Słowa wypowiadane przez piłkarzy coraz rzadziej mają jakiekolwiek znaczenia w kwestii przynależności do klubu. Idealnym przykładem była sytuacja Fabiana Delpha, który odszedł z Aston Villi zaledwie kilka dni po tym, jak oświadczył, że zostaje w klubie. Teraz Anglik ma zamiar wrócić do klubu, któremu w karierze zawdzięcza najwięcej. Jak zostanie tam przyjęty?
Był 11 lipiec 2015 roku. Fabian Delph na oficjalnej stronie klubu wydaje oświadczenie, w którym zarzeka się, że nie ma zamiaru odchodzić z klubu: – Zostaję w swoim klubie, nie mogę doczekać się już nowego sezonu, by ponownie założyć klubową opaskę mojego zespołu – stwierdził piłkarz. Kilka miesięcy wcześniej swoją lojalność udowodnił, podpisując nową umowę. Jak się okazało, wszystko trwało do pewnego momentu. Kilka dni po wydanym oświadczeniu Delph za kwotę odstępnego w wysokości ośmiu milionów funtów został zawodnikiem Manchesteru City.
Po przenosinach do „Obywateli” Delph wydał kolejne oświadczenie, choć mamy pewne przeczucia, że było ono czytane w dużo mniej sympatycznym nastroju przez fanów „The Villans”. Anglik z miejsca stał się wrogiem publicznym sympatyków klubu z Villa Park.
Z perspektywy czasu ten transfer można uznać za wyjątkową klapę. Delph w Manchesterze City rozegrał zaledwie osiem spotkań w ciągu 18 miesięcy. Po części taka sytuacja była spowodowana trapiącymi go urazami. Mimo to nawet gdy pojawiał się na treningach w pełni dyspozycji, Manuel Pellegrini oraz Pep Guardiola nie spoglądali na niego przychylnym okiem. Obecny menedżer klubu z Manchesteru stwierdził niedawno, że przyszłość Delpha rozjaśni się latem. Brytyjscy dziennikarze są jednak innego zdania i donoszą, że 27-latek opuści swoją obecną drużynę na zasadzie wypożyczenia już w styczniu.
Jak taki ruch przyjmą kibice? Można się spodziewać, że niechętnie. Podczas ostatniego spotkania pomiędzy Aston Villą a Manchesterem City na trybunach Delph został wygwizdany, a duża część kibiców zabrała na stadion dmuchane zabawki o posturze węża.
Na wieść o możliwym powrocie Delpha, fani „The Villans” postanowili dość szybko przedstawić swoje zdanie na portalach społecznościowych pod profilem swojej ukochanej drużyny. Co zatem sądzą?
– To tylko praca. Zrobił to, co dla niego jak i jego rodziny, było najlepsze.
– Nie ma na to szans, nazwaliśmy go tutaj zdrajcą i teraz niesłusznie byłoby, aby do nas wrócił. Niech dołączy do jakiegoś innego klubu z Premier League.
– Niestety, ale to dokładnie taki sam rodzaj piłkarza, jakiego potrzebujemy. Zaakceptowałbym go ponownie w naszym klubie, gdyby przeprosił kibiców za to wszystko.
– Czy mamy dziś 1 kwietnia?
Jak można się spodziewać, kibice Aston Villi są podzieleni. Część z nich wie, że Delph byłby świetnym wzmocnieniem i za jakiś czas mógłby pomóc ich klubowi w powrocie do Premier League. Inni jednak nie zamierzają tak łatwo mu wybaczyć i nie są przekonani co do tego transferu.