Jeszcze do niedawna Sadio Mane był wymieniany w gronie jednych z najlepszych zawodników na świecie. Senegalczyk był zmorą defensorów rywali. Rok temu postanowił poszukać nowych wyzwań i przeniósł się do Bayernu, ale z pewnością nie spodziewał się takiego regresu.
Dołącz do naszej grupy dyskusyjnej na Facebooku o piłce nożnej
Mane nie podbił Bayernu Monachium
Sadio Mane przed rokiem postanowił zmienić barwy. Liverpool postanowił nie robić problemów i dał zielone światło na transfer. Bayern Monachium zapłacił za Senegalczyka 32 miliony euro, co wydawało się niesamowitą okazją. Bawarczycy mimo wzmocnień mieli trudny sezon i gdyby nie wpadka Borussii Dortmund, to mogliby nie zdobyć mistrzostwa Niemiec.
Gdy Senegalczyka nie męczyły kontuzje, to miał problemy w szatni. Nasiliły się one po uderzeniu Leroya Sane. Mane miał uderzyć Niemca w twarz po meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem City. W Bundeslidze zagrał 25 spotkań i strzelił tylko siedem bramek. To najsłabszy wynik od sezonu 2011/2012.
Przeprowadzka do Arabii Saudyjskiej?
Sadio Mane nie jest mile widziany w szatni Bayernu i dlatego ma zmienić klub. Media podają, że najbardziej prawdopodobnym kierunkiem jest Arabia Saudyjska. Senegalczykiem interesują się drużyny z tej ligi, a obecnie faworytem do jego sprowadzenia jest Al-Nassr. Włodarze Bayernu mieliby być zadowoleni z kwoty opiewającej na około 20 – 30 milionów euro.
Fot. Pressfocus