Złote Usta Tygodnia #10: Zdziwiony dziennikarz

Transfermarkt to niezwykle przydatna strona, która może udzielić nam wiele odpowiedzi na nurtujące pytania. W pewnych aspektach trudno jednak wyciągać większe wnioski z danych, które widnieją w serwisie. Na taki krok zdecydował się jednak pewien dziennikarz „Przeglądu Sportowego”, który niewątpliwie jest bohaterem dziesiątego cyklu.

O kim mowa? To Maciej Kaliszuk, który w przeszłości niejednokrotnie zasłynął z zaskakujących, a czasem bardzo kontrowersyjnych opinii. Tym razem dziennikarz „Przeglądu Sportowego” zdecydował się na dość nietypowy krok, porównując… wyceny piłkarzy, które widnieją na stronie transfermarkt.pl.

W opinii dziennikarza, jedenm z polskich klubów powinien pokusić się o golkipera Brighton, który dzięki bardzo solidnym występom w Premier League otrzymał powołanie na marcowe zgrupowanie reprezentacji Hiszpanii. Skąd ten pomysł? Sanchez jest wyceniony przez transfermarkt na taką samą kwotę, co Martin Polacek, więc według Macieja Kaliszuka Podbeskidzie nie powinno mieć żadnego problemu, by wymienić golkipera. No niestety, chyba nie do końca tak to działa. Pytanie, czy dziennikarz „Przeglądu Sportowego” napisał to w żartach czy rzeczywiście wierzy w tę teorię.

No i po co ta przerwa?

W żaden sposób nie chcemy znęcać się nad przedstawicielem najstarszego polskiego dziennika sportowego, jednakże Maciej Kaliszuk swoimi wpisani na przestrzeni ostatnich dni sam się o to prosi. Dziennikarz postanowił bowiem poruszyć decyzję dotyczącą przerwy w futbolu, która miała miejsce w zeszłym roku.

Rzeczywiście z biegiem czasu taka przerwa może wydawać się błędną decyzją, gdyż futbol mimo wszystko funkcjonuje w dobie cały czas panującej pandemii. Problem w tym, że jeszcze rok temu, gdy koronawrius zaczął dopiero „stawiać pierwsze kroki” na świecie, nikt nie mógł przewidzieć, jak wirus wpłynie na ludzkie życie. A to przecież jest najważniejsze.

Hołd dla Messiego

W ubiegłym tygodniu rozpoczęliśmy rewanżowe starcia 1/8 finału Ligi Mistrzów. W Paryżu piłkarze Barcelony próbowali odwrócić losy awansu. Podczas pierwszej połowy spotkania genialną bramką popisał się Leo Messi. W związku z geniuszem Argentyńczyka, Roman Kołtoń zdecydował się odpowiednio uhonorować gwiazdę Barcelony.

Choć gol był niewątpliwej urody, to mimo wszystko raczej nikt nie spodziewał się takiego zachwytu ze strony przedstawiciela „Prawdy Futbolu”. W szczególności, że Leo Messi jeszcze w trakcie pierwszej połowy nie strzelił rzutu karnego.

Pele wspomina zdjęcie Jerzego Engela

Wielu sympatyków z pewnością kojarzy książkę Jerzego Engela, która zatytułowana jest jako „Engel – futbol na tak”. Jeśli jednak ktoś nie zna tego tytułu, to na pewno przynajmniej raz w życiu widział fotografię, która pojawiła się w tej książce.

Mowa o dość nieudanym ujęciu, które podpisano: Podczas tokijskiego losowania w grudniu ’99 z Pele i Franzem Beckenbauerem (w tle). Zdjęcie niejednokrotnie było wykorzystywane w formie żartu. Przegląd Sportowy postanowił przypomnieć słynne ujęcie. Dość niespodziewanie na post zareagował Pele.

Legendarny Brazylijczyk napisał, iż ma nadzieję, że uda mu się jeszcze raz spotkać z Jerzym Engelem, dzięki czemu zrobią lepsze zdjęcie. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, iż najprawdopodobniej post napisała osoba zajmująca się oficjalnym profilem Brazylijczyka, a sam szum wywołany jest premierą dokumentu na Netfliksie. Można jednak mieć małe marzenie, iż obaj panowie jeszcze kiedyś się spotkają.

Groteskowa interwencja

Być może ku zaskoczeniu wielu, podczas spotkania PKO BP Ekstraklasy możemy być świadkami niespotykanej interwencji. Jedna z nich miała miejsce w trakcie rywalizacji Lecha Poznań z Piastem Gliwice, która ostatecznie zakończyła się remisem 0:0.

Wynik starcia mógł być inny, ale genialnym refleksem popisał się Frantisek Plach. Jest w tym sporo przypadku i szczęścia, jednakże koniec końców futbolówka nie znalazła się w siatce i to jest najistotniejsze.

Kuriozalny rzut wolny

Żeby nie było tak pięknie, przytoczymy także inną sytuację, która miała miejsce podczas 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Legia Warszawa rywalizowała na własnym obiekcie z Wartą Poznań. Mecz pełen emocji zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:2. Kuriozalny rzut wolny w trakcie potyczki wykonali piłkarze Legii.

No i jak tutaj nie kochać naszą cudowną ekstraklasę?

Prawdziwy duch w drużynie

Pozostając jeszcze przy Warcie Poznań. Beniaminek PKO BP Ekstraklasy otrzymuje w tym sezonie wiele pochwał. Nie są one bezpodstawne. Zespół zajmuje aktualnie dobre, dziesiąte miejsce w tabeli z bezpieczną przewagą nad ostatnim miejscem. W lutym Warta zanotowała dwa ligowe zwycięstwa, remis oraz jedną porażkę. Jak na beniaminka jest to bardzo dobry bilans. Nic dziwnego, że Piotr Tworek otrzymał nagrodę trenera miesiąca.

Z tej okazji szkoleniowiec został odpowiednio przywitany przez zespołu. Trzeba przyznać, że atmosfera w drużynie wydaje się świetna i o to chodzi.

Komentarze

komentarzy