Złote Usta Tygodnia #13: Wydanie świąteczne

Tym razem w świątecznym nastroju przyjrzymy się ostatnim dniom w mediach społecznościowych. Działo się sporo, gdyż miały miejsce mecze eliminacyjne do mistrzostw świata, a później wróciła klubowa piłka. Co zapamiętamy z tego okresu? 

Pewnego rodzaju przedsmak świąt mieliśmy już podczas środowego meczu reprezentacji Polski z Anglią na Wembley. Na boisku od pierwszej minuty przebywał Grzegorz Krychowiak, jednakże w pierwszej fazie rywalizacji pomocnik Lokomotiwu Moskwa przypominał zupełnie kogoś innego.

Występ Krychowiaka w roli Jezusa można określić jako najlepszy akcent w wykonaniu Polaków podczas pierwszej połowy tego starcia. Na szczęście w drugiej części rywalizacji podopieczni Paulo Sousy zaprezentowali się ze zdecydowanie lepszej strony. Niestety nie wystarczyło to na remis, gdyż Anglicy wygrywali 2:1.

Zbigniew Boniek i życzenia z roweru

Pozostając jeszcze w klimacie świątecznym, podrzucamy wideo, jakie opublikował Zbigniew Boniek w lany poniedziałek.

Dziękujemy za życzenia i również ślemy pozytywne słowa w tych trudnych czasach!

Peszko i 0,7

Opuszczamy już nieco klimat świąteczny i skupiamy się na codziennych sprawach. Sławomir Peszko kilka dni temu postanowił pochwalić się numerem, jaki będzie nosić na plecach podczas rundy wiosennej.

Piłkarz Wieczystej opublikował post 1 kwietnia, więc możemy spodziewać się, że był to żart na Prima aprilis. Trzeba jednak przyznać, że to 0,7 i WieCZYSTA na dole współgrają, więc krakowski klub mógłby chociażby wprowadzić do sprzedaży taką koszulkę z możliwą personalizacją. Ciekawe, może znaleźliby się chętni na taką koszuleczkę?

Ojciec lepszy niż syn?

Podczas marcowej przerwy reprezentacyjnej z dość przeciętnej strony zaprezentował się Wojciech Szczęsny. Mowa przede wszystkim o rywalizacji z Węgrami, w której bramkarz Juventusu mógł zachować się zdecydowanie lepiej. Postawa golkipera „Starej Damy” była tematem rozmów podczas programu Stan Futbolu.

Do dość odważnego i kontrowersyjnego wniosku doszedł Roman Kosecki. Były reprezentant Polski stwierdził, iż jak na razie Wojciechowi trochę brakuje do umiejętności, jakie pokazywał ojciec. Co prawda Maciej Szczęsny na krajowym podwórku odnosił spore sukcesy, wygrywając m.in. mistrzostwa Polski z Legią. Trudno jednak porównać to z wynikami Wojciecha Szczęsnego, który z kolei cieszył się z sukcesów we Włoszech czy Anglii.

Dress code według Sebastiana Staszewskiego

W Wielką Sobotę niezwykle ważne zwycięstwo zanotowała Legia Warszawa, która pokonała na własnym obiekcie Pogoń Szczecin, dzięki czemu zespół ze stolicy kraju ma już dziesięć punktów przewagi nad ekipą ze Szczecina. Tuż po meczu na imprezie pewnej znajomej pojawił się Bartosz Kapustka, mając na sobie dres Legii.

Oczywiście tematem rozmów w mediach była nie tylko sama obecność Kapustki na imprezie w tych trudnych czasach, ale również fakt, iż Bartosz miał na sobie herb klubu, efektem czego reprezentował drużynę i naraził zespół na nadszarpnięcie wizerunku. Nie do końca oburzenie zrozumiał Sebastian Staszewski.

Dziennikarz Interii myślał bowiem, iż oburzenie jest podyktowane tym, że Bartosz Kapustka ubrał się niestosownie do sytuacji. Po chwili Sebastian Staszewski zrozumiał chyba o co w tym wszystkim chodzi, gdyż usunął komentarz, a nam pozostał jedynie screen i trafna riposta Marcina Borzęckiego.

Komentarze

komentarzy