Złote Usta Tygodnia #14: Szybka odpowiedź

Za nami kolejny tydzień pełen emocji. Nie tylko tych na boisku, ale również tych w mediach społecznościowych. Nie zabrakło ripost, śmiesznych materiałów wideo czy nietypowych postów. Zapraszamy na podsumowanie ostatnich dni w social mediach. 

El Clasico, mecz Lecha z Legią, pojedynek Bayernu Monachium z PSG w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Ciekawych spotkań nie brakowało. Między innymi te ostatnie starcie transmitowała Telewizja Polska, a spotkanie komentował Mateusz Borek, który ewidentnie bardzo wczuł się w rolę podczas wypowiadania francuskich nazwisk.

Trzeba przyznać, że z akcentem jednego z założycieli „Kanału Sportowego” nazwisko Mbappe brzmi wyjątkowo.

Nie zabrakło także specjalnych memów z tej okazji. Sam Mateusz Borek przyznał podczas emisji programu „Misja Futbol”, że nie ma nic przeciwko śmiesznym obrazkom związanych z tym akcentem, pozdrawiając autorów memów.

Szybka odpowiedź

Kibice, którzy mniej więcej rozpoznają polskich dziennikarzy związanych z futbolem, na pewno kojarzą Michała Borkowskiego, który nigdy nie krył swojej ogromnej sympatii do Piotra Zielińskiego. Dziennikarz skupiający się na lidze włoskiej niejednokrotnie bronił pomocnika Napoli.

Patrząc na formę Zielińskiego, Michał Borkowski przeżywa okres „chwały”, gdyż gracz włoskiego klubu bardzo dobrze spisuje się na murawie, co potwierdzają m.in. statystyki. W rywalizacji z Sampdorią, Piotr Zieliński zanotował swoją dziewiątą asystę w trwającej kampanii.

Z tej okazji jeden z popularnych użytkowników Twittera postanowił nieco zadrwić z wyników Zielińskiego, a także faktu, iż chwali to Michał Borkowski, rozkładając na czynniki pierwsze asysty Polaka w tym sezonie. Z pewnością nie spodziewał się, że szybko dostanie dość mocną ripostę, gdyż sam całkiem niedawno wychwalał asystę Michała Karbownika w meczu rezerw Brighton.

Kazimierz Greń prosi o zaproszenie

O relacjach byłego prezesa podkarpackiego PZPN – Kazimierza Grenia i Zbigniewa Bońka słyszał chyba każdy sympatyk polskiego futbolu. Mówiąc bardzo delikatnie, Kazimierz Greń od dłuższego czasu nie darzy (z wzajemnością) wielką sympatią obecnego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wszystko za sprawą lat, kiedy to Kazimierz Greń miał działać na szkodę związku. Od tego momentu, były prezes podkarpackiego PZPN próbuje zaczepiać Zbigniewa Bońka i otwarcie go krytykuje. Wręcz legendarny stał się wpis Kazimierza Grenia podpisany jako: Ruda małpo ja jeszcze żyję.

Jak widać Kazmierz Greń nie daje za wygraną, gdyż podczas meczu Lecha z Legią, były prezes podkarpackiego PZPN skomentował wpis Marka Szkolnikowskiego (dyrektora TVP Sport), prosząc o zaproszenie do programu.

Jak widać  Kazimierzowi Greniowi bardzo zależy na tym, bo otwarcie porozmawiać o prezesie PZPN.

Michał Pol nabrał się na komentarz

Podczas swojej przygody w „internetach” Michał Pol zabłysnął z wielu śmiesznych akcji. Słynne „dymy” czy „pączusie” zostały już przypisane do jednego z założycieli Kanału Sportowego. Dziennikarz ewidentnie podchwycił temat i sam próbuje często wpasować się w obecne realia, które obowiązują w mediach społecznościowych.

Tym razem tuż po „El Clasico”, Michał Pol przeczytał komentarz jednego z użytkowników, który sugerował, iż podczas tego prestiżowego starcia przez ulewę nie działał VAR. Prowadzący „Hej Parku” zadał to pytanie do swoich gości, którzy byli mocno zdziwieni faktem, iż Michał Pol w ogóle uwierzył w tę informację.

Pudło sezonu?

W ramach 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Wisła Kraków rywalizowała na własnym obiekcie z Rakowem Częstochowa. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 2:1. Wynik tego spotkania mógł być jednak inny, ale piłkarz Rakowa nie wykorzystał genialnej szansy. Zobaczcie jakiej.

Tym zawodnikiem był Vladislavs Gutkovskis. Jak widać czasem wpakowanie futbolówki do pustej bramki nie jest łatwą sztuką.

Ty do mnie, ja do ciebie

Na przestrzeni lat do kanonu piłkarskich zwrotów dołączyło powiedzenie „ty do mnie, ja do ciebie”, które bardzo często używał m.in. pan Dariusz Szpakowski w trakcie komentowania spotkań.

Najwidoczniej wzięli to sobie do serca zawodnicy Śląska Wrocław, którzy w dość nietypowy sposób wykorzystali tę praktykę podczas pojedynku z Lechią Gdańsk.

 

Komentarze

komentarzy