Złote Usta Tygodnia 16: Najsłynniejszy tramwaj polskiej piłki

Szum związany z Superligą znacząco zmalał, dlatego na przestrzeni ostatnich dni mogliśmy się skupić na przyziemnych sprawach, czyli rozgrywkach klubowych. Działo się sporo. Było sporo bramek, niespodzianek, emocji. Zdarzyły się także kuriozalne sytuacje. Jednia z nich miała miejsce w Częstochowie.

Po miesiącach rozgrywania domowych spotkań na obiekcie z Bełchatowie, Raków Częstochowa w końcu mógł powrócić do swojego miasta, by zmierzyć się na własnym stadionie ze Śląskiem Wrocław. Podczas tej potyczki miała miejsce bardzo niecodzienna sytuacja.

W pewnym momencie kamery pokazały szkoleniowca Rakowa – Marka Papszuna. Nikt jednak nie spodziewał się, że w tle nagle ujrzymy… tramwaj. Najprawdopodobniej będzie to dość częste zjawisko podczas spotkań Rakowa na własnym obiekcie, gdyż projekt stadionu zakłada, iż trybuny nie zasłonią ulicy. Być może pojawią się jakieś banery reklamowe, które rozwiążą problem. Tej ikonicznej sceny nikt nam już jednak nie odbierze.

Był pewien live

W sobotni wieczór Krzysztof Stanowski puścił na swoim Instagramie live’a, na którym poruszył przede wszystkim temat Merveille’a Fundambu. Założyciel „Weszło” nie krył swojego rozczarowania, związanego z traktowaniem tego piłkarza w Widzewie Łódź. Wielu widzów zwróciło uwagę na stan Krzysztofa Stanowskiego.

Dziennikarz bardzo szybko wyjaśnił całą sytuację. Pamiętajmy, szczerość najważniejsza!

Gra pod wpływem

Tak się złożyło, że szesnasta odsłona naszego cyklu jest mocno związana z alkoholem. Radosław Rzeźnikiewicz z Kartofliska.pl zdradził bowiem pewną historię, która najprawdopodobniej (biorąc pod uwagę moment wrzucenia tweeta) miała miejsce w niedzielne przedpołudnie.

Opowieść dotyczyła sytuacja z meczu B klasy, gdy jeden z napastników został zmieniony już w 30. minucie spotkania. Snajper był mocno zdziwiony tą decyzją trenera. Jak się okazało, nie była ona bezpodstawna, gdyż szkoleniowiec zespołu uważał, że ten właśnie snajper nie był po prostu „najświeższy”. Urok B klasy.

Na ratunek Tomasz Hajto

W ostatnich dniach miała miejsce dość nietypowa sytuacja w Bundeslidze. Z najwyższą klasą rozgrywkową pożegnało się bowiem Schalke, które nie ma już matematycznych szans na utrzymanie. Tym sposobem w ekipie z Gelsenkirchen nastąpi najprawdopodobniej duża rewolucja. Być może odejdą kluczowi gracze, pojawi się nowy trener.

Gotowość do pracy zgłosił Tomasz Hajto, który chce pomóc swojej byłej ekipie. CV byłego reprezentanta Polski najprawdopodobniej nie zachęci przedstawicieli Schalke. Jeszcze gorzej będzie, gdy zarząd ekipy z Gelsenkirchen uważnie sprawdzi wyniki, jakie notowały drużyny pod wodzą 48-latka.

Groteskowe porównanie

W ostatnich dniach wiceprezydentem UEFA został Zbigniew Boniek. Nikt nie ma wątpliwości, iż jest to pewne wyróżnienie dla prezesa PZPN. Nie można jednak popadać w hurraoptymizm. Na to chyba zdecydował się Roman Kołtoń, pisząc dla Interii tekst z dość groteskowym tytułem.

Trzeba przyznać, że takiego obrotu spraw to raczej nikt się nie spodziewał. Zacząć rozważania na temat tego, kto z duetu Boniek i Al-Khelaifi będzie miał większy wpływ na futbol? Odważne porównanie.

Sam Zbigniew Boniek zaznacza, iż nie ma co się podniecać. Także słuchamy prezesa!

Taki mamy klimat

A na koniec obrazki z niedzielnego meczu Lechii Gdańsk przeciwko Legii Warszawa.

Choć pogoda często lubi płatać, to śnieg pod koniec kwietnia na boiskach PKO BP Ekstraklasy to rzeczywiście bardzo niecodzienne zdarzenie.

Komentarze

komentarzy