Spore oburzenie wzbudził wybór Mateu Lahoza na arbitra głównego El Clasico. Ostatecznie popularny sędzia nie poprowadzi tego prestiżowego spotkania, a jego miejsce zajmie Jesus Gil Manzano. Dla „Dumy Katalonii” może to być ruch z kategorii pt. z deszczu pod rynnę.
O kontrowersjach, jakie niesie za sobą postać Mateu Lahoza w hiszpańskiej piłce słyszał chyba każdy sympatyk La Liga. Lahoz zabłysnął także ostatnio podczas środowej rywalizacji Bayernu z PSG, podejmując kilka wątpliwych decyzji.
Nic dziwnego, że sympatycy „Królewskich”, a także kibice „Dumy Katalonii” nie byli zadowoleni z faktu, iż to właśnie ten sędzia miał poprowadzić najbliższe El Clasico.
Zmiana sędziego
Miał, gdyż Mateu Lahoz ostatecznie nie pojawi się na murawie podczas sobotniego spotkania. Jak poinformowały władze La Ligi, Lahoz doznał kontuzji mięśniowej, dlatego nie będzie mógł poprowadzić prestiżowego starcia. Arbitrem głównym został Jesus Gil Manzano.
Jesus Gil Manzano podyktuje rzut karny w El Clasico. Zagraj ten typ po kursie 2.80 w BETFAN
To właśnie ten sędzia pokazał Messiemu jego pierwszą czerwoną kartkę w barwach Barcelony. O ile w tym przypadku Argentyńczyk dał twarde argumenty, by arbiter wykluczył gwiazdę Barcelony, to wiele wątpliwości wzbudzały niektóre decyzje Gil Manzano na niekorzyść „Dumy Katalonii” w przeszłości. W trakcie jednego ze spotkań Pucharu Króla, arbiter pokazał czerwone kartki Suarezowi i Roberto, efektem czego Barcelona kończyła mecz z Atletico w dziewiątkę.
W tym sezonie Jesus Gil Manzano nie podyktował rzutu karnego po faulu Diego Carlosa na Leo Messim. Można zatem przypuszczać, że z pewnością pojawią się kontrowersje wokół decyzji sędziego. W szczególności, że według niektórych Gil Manzano faworyzował w przeszłości Real Madryt.