Ostatni weekend najgorzej spośród trenerów będzie wspominał Julen Lopetegui. Przed reprezentacją Hiszpanii ostatnia prosta w walce o rosyjski mundial, a tymczasem wypadają trzy ważne ogniwa reprezentacji. Kontuzji doznali: Dani Carvajal, Andres Iniesta i Alvaro Morata. Ich miejsca zajęli w komplecie zawodnicy „krajowi” i dwóch z nich po raz pierwszy przyjeżdża na zgrupowanie dorosłej kadry.
Miejsce Moraty w ataku zajmie bywalec ostatnich zgrupowań, Aritz Aduriz, i nic w tym dziwnego. Można nawet powiedzieć, że brak powołania dla Baska w pierwszym terminie był niespodzianką, ale nieszczęście snajpera Chelsea jest szczęściem Aduriza, który w ostatni weekend dorzucił gola i ma ich już cztery w tym sezonie ligowym.
Jonathan Viera wchodzi w miejsce Andresa Iniesty i można mieć wątpliwości, czy to odpowiedni moment na debiutanckie powołanie dla tego zawodnika. Ofensywny pomocnik w ubiegłym sezonie zanotował siedem goli i osiem asyst w 31 meczach, a mimo to wielokrotnie był pomijany w powołaniach Lopeteguiego, a szansę dostaje, gdy Las Palmas słabo rozpoczęło sezon ligowy, zmieniło trenera, a Viera jedynie raz miał udział przy golu, pokonując bramkarza najsłabszej w lidze Malagi. Cóż, przy całym szacunku do jego umiejętności, obecnie znalazłoby się kilku zawodników w lepszej dyspozycji.
Najciekawsze jest powołanie dla Alvaro Odriozoli. Nie kojarzycie tego chłopaka? Jeśli przez ostatnie pół roku nie śledziliście La Liga, to macie prawo. 21-latek w ubiegłym sezonie wszedł z buta do pierwszego składu Realu Sociedad, później był w młodzieżówce, która sięgnęła po srebrny medal na Euro U-21 w Polsce, a teraz zastępuje kontuzjowanego Carvajala. Można się zapytać, czy nie za szybko? Naszym zdaniem tempo jest odpowiednie, bo i skala możliwości dla tego chłopaka jest chyba nieograniczona. Swoją drogą przeskok od Segunda B i gry w rezerwach Realu Sociedad, do pierwszej reprezentacji odbył się w tempie autostradowym. 25 meczów w pierwszym zespole „Txuri-Urdin”, jeden w zespole U-21 i pojawia się na zgrupowaniu pierwszej kadry.
Do niedawna najsmakowitszym kąskiem transferowym z defensywy Relau Sociedad był Inigo Martinez, a teraz na taki wygląda Alvaro Odriozola, mimo dużej liczby traconych goli. Jeśli utrzyma tempo wzrostu, to najpóźniej latem przyszłego roku będziemy go świadkami wielomilionowego transferu. Kierunek? Wydaje się, że w Hiszpanii idealne byłoby Atletico, w którym powoli karierę będzie kończył Juanfran, a Sime Vrsaljko nie jest ulubieńcem „Cholo” Simeone.