Choć minęły zaledwie dwa lata od sezonu mistrzowskiego Chelsea, obecny zespół ze Stamford Bridge różni się od drużyny Antonio Conte. Mowa tutaj nie tylko o stylu gry „The Blues”. Również niektórzy zawodnicy są na zupełnie innej pozycji w klubie. Takim przykładem jest chociażby Victor Moses. Nigeryjczyk pod wodzą Maurizio Sarriego nie może liczyć na regularne występy.
Chyba żaden kibic Chelsea nie spodziewał się, że Victor Moses po powrocie z wypożyczenia w 2016 roku, zacznie pełnić ważną rolę na Stamford Bridge. Piłka nożna bywa jednak nieprzewidywalna. Antonio Conte znalazł idealne rozwiązanie dla swojej drużyny, a Nigeryjczyk był istotnym elementem całej układanki. Przez dwa sezony, Moses rozegrał 62 spotkania w Premier League.
Wykorzystaj kod KASA120 i zgarnij bonus!
Po tym jak w Londynie zawitał Maurizio Sarri, kres występów Victora był raczej oczywisty. Moses nie pasował praktycznie na żadną pozycję w taktyce byłego szkoleniowca Napoli. Przez defensywne zadania u Conte, Nigeryjczyk stracił swój polot w ofensywie. Dlatego też, Sarri bardzo rzadko korzysta z 28-latka. Piłkarz „The Blues” rozegrał w tym sezonie zaledwie pięć spotkań we wszystkich rozgrywkach. Co więcej, ostatni mecz Mosesa miał miejsce 25 października, kiedy Chelsea podejmowała na własnym stadionie BATE.
Transfer jest zatem nieunikniony. Przez dłuższy czas wydawało się, że 28-latek pozostanie na Wyspach. Moses był łączony z Crystal Palace. Kierunek nigeryjskiego zawodnika jest jednak zupełnie inny. Jak poinformowały już praktycznie wszystkie angielskie media, Victor Moses drugą część sezonu spędzi w Turcji, a dokładniej w Fenerbahce.
Jeden z najpopularniejszych zespołów Super Lig, przeżywa obecnie bardzo trudne chwile. Fenerbahce zajmuje dopiero 15. miejsce w lidze, a przed miejscem w strefie spadkowej broni drużynę lepszy bilans bramkowy od Akhisarspor. Moses byłbym zatem prawdziwym ratunkiem dla tureckiego klubu.
Wykorzystaj kod KASA120 i zgarnij bonus!
