Zimno i nudno, to dwa słowa najlepiej oddające dzisiejszy mecz reprezentacji U21 z Litwą. W szóstym meczu eliminacyjnym podopieczni Czesława Michniewicza wygrali po raz czwarty, ale trudno powiedzieć, żeby to był pozytywny występ. Najstarsza z młodzieżowych reprezentacji stworzyła sobie kilka dobrych okazji do strzelenia gola, ale pudłowała bardzo często i tylko błysk pary Kamil Jóźwiak-Dawid Kownacki uratował zespół przed kompromitacją, a jednocześnie… dał prowadzenie w grupie.
W pierwszej połowie tyle się działo, że publiczność najgłośniej reagowała na strzał Kownackiego prosto w bramkarza Litwinów oraz… żółtą kartkę dla Rimvydasa Sadauskasa. Przyznać jednak trzeba, że najlepsze okazje do strzelenia gola mieli Mateusz Wieteska i Jakub Piotrowski po uderzeniach głową, co nie najlepiej świadczy o poczynaniach naszej kadry.
W przerwie Czesław Michniewicz zdecydował się na jedną zmianę, ale jak się okazało, bardzo ważną. Konrad Michalak zmienił Jakuba Bartosza, a zespół przeszedł na ustawienie z trzema środkowymi obrońcami – Pestka zszedł bliżej środka – a także Bartoszem Kapustką operującym bliżej środka boiska. Wejście Michalaka ożywiło prawą flankę, podobnie jak ze zmianami Karola Świderskiego i Kamila Jóźwiaka. Przy lepszej skuteczności cały tercet zmienników mógł zakończyć mecz z golem na koncie.
Co prawda druga część spotkania dużo lepsza nie była, a można powiedzieć, że scenariusz był podobny. Polacy mieli piłkę i niewiele z tego wynikało. Swoje szansę mieli Michalak, trzykrotnie Świderski, ale za każdym brakowało niewiele do szczęścia. Wreszcie w 78. minucie świetne prostopadłe podanie Kamila Jóźwiaka wykończył Dawid Kownacki, który kilka minut wcześniej został ukarany żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego, choć jak pokazały powtórki, nic takiego nie miało miejsca i serbski arbiter powinien wskazać na jedenasty metr, co przyznał po meczu napastnik Sampdorii, który od razu zainteresował się u kierownika zespołu możliwością odwołania się od tego napomnienia.
W końcówce obraz gry niewiele się zmienił i Polacy dążyli do strzelenia kolejnych goli, ale kolejne próby Karola Świderskiego i Kamila Jóźwiaka albo kończyły na zawodnikach Litwy, albo, jak w przypadku tego drugiego, na słupku. Wynik mógł być wyższy również za sprawą Dawida Kownackiego, ale jego strzał z… własnej połowy minął nieznacznie bramkę Mariusa Adamonisa.
Styl gry pozostawia wiele do życzenia, ale kolejny raz młodzieżówką udowodniła, że trudno jej się gra z głęboko cofniętym rywalem. Tak było w zremisowanym meczu z Wyspami Owczymi i tak było dziś. Na szczęście mecz z Litwą udało się wygrać i jednocześnie objąć prowadzenie w grupie, po tym jak Dania zremisowała na wyjeździe z Gruzją.
Polska U21 – Litwa U21 1:0 (0:0)
Gol: Dawid Kownacki 78′
Polska: Grabara; Bartosz(46′ Michalak), Wieteska, Bochniewicz, Pestka; Piotrowski, Dziczek, Jagiełło(63′ Świderski); Szymański(67′ Jóźwiak), Kownacki, Kapustka. Trener: Czesław Michniewicz.
Litwa: Adamonis; Raudonius, Sveikauskas, Sadauskas, Levsin; Jankauskas, Matulevicius, Putrius(74′ Rakauskas), Simkus; Dubickas(60′ Megelaitis), Baniulis(87′ Ruzgis)
Żółte kartki: Szymański, Kownacki – Sadauskas, Jankauskas, Adamonis, Simkus
Widzów: 7823