Nikt nie spodziewał się raczej innego scenariusza. Manchester City wygrał na Old Trafford z Manchesterem United po samobójczym trafieniu Bailly’ego oraz golu Silvy. To kolejna porażka „Czerwonych Diabłów” w sezonie 2021/2022. Czy po tym spotkaniu zarząd Manchesteru United starci cierpliwość?
Solskjaer zdecydował się na manewr, który przyniósł pożądane skutki w starciu z Tottenhamem. Mowa o formacji z trójką obrońców. Tym razem efekt był zupełnie inny. Już w 7. minucie „The Citizens” prowadzili po samobójczym trafieniu Bailly’ego. Zamiast odpowiedzi gospodarzy mieliśmy ciągły napór gości, który niejednokrotnie hamował David de Gea. Hiszpan bardzo dobrze spisywał się między słupkami „Czerwonych Diabłów” i ratował swój zespół przed utratą gola.
Manchester City dopiął swego w 45. minucie. Do siatki trafił Silva, który otrzymał świetną piłkę od Cancelo. Tym samym piłkarze Guardioli schodzili do szatni z dwubramkowym prowadzeniem, a Solskjaer stanął przed trudnym wyzwaniem, by spróbować odwrócić losy rywalizacji.
Różnica klas
Już od początku drugiej połowy na murawie zameldował się Sancho, który zmienił Bailly’ego. Wprowadzenie ofensywnego gracza kosztem defensora nie przyniosło jednak efektów. Manchester City całkowicie dominował na murawie, utrzymując posiadanie piłki na poziomie 67%. Goście przyspieszyli pod koniec spotkania, a swoje szanse mieli Foden czy Stones.
Ostatecznie nie zobaczyliśmy już więcej bramek. „The Citizens” całkowicie zasłużenie wygrali 2:0 i wskoczyli na drugie miejsce w tabeli. Tymczasem „Czerwone Diabły” są na piątej lokacie. Jeśli Chelsea wygra swoje starcie z Burnley, to strata do lidera będzie wynosić już 11 punktów. Warto pamiętać, że zaczęła się dopiero 11. kolejka Premier League.
Manchester United 0:2 Manchester City
0:1 Bailly (og) 7′
0:2 Silva 45′