We wtorek zakończyły się ostatnie czerwcowe mecze rozgrywane w ramach Ligi Narodów UEFA. Wspólnie z legalnym bukmacherem Superbet przygotowaliśmy Superdrużynę miesiąca, złożoną z naszych reprezentantów, którzy wystąpili w trakcie czerwcowych spotkań. Kogo wyróżniliśmy? Sprawdźcie sami.
W majowej odsłonie naszego cyklu miejsce w składzie otrzymali tacy zawodnicy jak Marcin Kamiński czy Arkadiusz Reca. Cały zespół można zobaczyć pod tym linkiem.
Bramka:
Łukasz Skorupski
Czesław Michniewicz dał szanse czterem bramkarzom. Paradoksalnie reprezentacja Polski straciła aż dziesięć goli we wszystkich czerwcowym meczach, ale żaden z naszych golkiperów nie zagrał złego meczu. Ze wszystkich czterech piłkarzy postanowiliśmy wyróżnić Łukasza Skorupskiego za mecz z Holandią. Gracz Bologny niejednokrotnie uratował naszą kadrę przed utratą gola. Mowa m.in. o kluczowej interwencji w doliczonym czasie gry.
Skorupski udowodnił, iż zasługuje na miano drugiego bramkarza. Kto wie, może 31-latek powalczy o miano „jedynki” w reprezentacji Polski? Patrząc jednak na pozycję Wojciecha Szczęsnego w kadrze, będzie o to bardzo trudno.
Obrona:
Matty Cash
W momencie, gdy Matty Cash finalizował formalności związane z otrzymaniem polskiego obywatelstwa, niektórzy kibice kwestionowali powoływanie defensora Aston Villi. Po ośmiu miesiącach od debiutu 24-latka w kadrze, nikt raczej nie wyobraża sobie tej reprezentacji bez Casha.
Prawy obrońca klubu z Birmingham zanotował bardzo dobre zgrupowanie, zdobywając nawet premierową bramkę w meczu z Holandią. Cash starał się także napędzać ataki naszego zespołu w drugim meczu z Belgią oraz dodał nieco ożywienia w ofensywie „Biało-Czerwonych” w pierwszym spotkaniu z „Czerwonymi Diabłami”. Na ten moment 24-latek wydaje się pewniakiem na prawą obronę lub prawe wahadło w kontekście mistrzostw świata.
Kamil Glik
Pierwszym defensorem w środku obrony jest Kamil Glik. Zawodnika Benevento wyróżniamy przede wszystkim za solidne spotkanie z Walią, w którym doświadczony reprezentant zanotował 5 wybić, zablokował 3 strzały oraz wykonał 1 przechwyt, wygrywając także 2 z 4 stoczonych pojedynków.
Jakub Kiwior
Środek obrony uzupełnia jeden z największych wygranych czerwcowego zgrupowania. Jakub Kiwior zadebiutował w naszej kadrze w efektownym stylu. Mowa o bardzo solidnych meczach z Holandią oraz Belgią, czyli niełatwymi przeciwnikami. 22-letni zawodnik Spezii udowodnił, iż nie jest melodią przyszłości, a może już teraz powalczyć o miejsce w kadrze na mistrzostwa świata. W szczególności, że konkurencja raczej nie narzuca wysokiego poziomu.
Tymoteusz Puchacz
Dla niektórych ten wybór może być pewnym zaskoczeniem. Zdajemy sobie sprawę, że Puchacz ma pewne braki i popełnia błędy. Uważamy jednak, że fala krytyki, jaka spada za każdym razem na 23-latka jest nieadekwatna do postawy lewego defensora. Puchacz zanotował poprawne zgrupowanie, gdzie asystował nawet w meczu z Walią. Dodatkowo napędził akcję przy jedynej bramce zdobytej w pierwszym meczu z Belgią.
To po zejściu 23-latka, Polska straciła aż 5 goli w drugiej połowie meczu z „Czerwonymi Diabłami”. Można przypuszczać, że obecność Puchacza kosztem Bereszyńskiego raczej nie zmieniłaby zbyt wiele, ale nie możemy wrzucać do ogródka lewego defensora te wszystkie bramki.
Pomoc
Przemysław Frankowski
Wybór na prawą stronę pomocy nie był łatwy. Ostatecznie padło na Przemysława Frankowskiego, który zanotował solidny występ w meczu z Holandią. Mowa o asyście przy golu Piotra Zielińskiego na 2:0. Łącznie Frankowski zaliczył w tym starciu 2 kluczowe podania, wygrał 3 z 5 stoczonych pojedynków, a także wykonał 1 przechwyt, 3 wślizgi oraz zablokował 1 strzał.
W drugim meczu z Belgią, Przemysław Frankowski wszedł na murawę w drugiej połowie spotkania i nie zdołał stworzyć różnicy na boisku.
Szymon Żurkowski
Dla wielu kibiców kolejny wygrany czerwcowego zgrupowania. Sporo determinacji, zaangażowania oraz walki, czyli to, czego oczekujemy od środkowego pomocnika. Brakowało nieco lepszej decyzyjności, dokładniejszych podań czy ciekawych piłek do przodu, ale z pewnością Żurkowski nie może być rozczarowany zgrupowaniem. Zasłużył na miejsce w tym zespole.
Piotr Zieliński
W Superdrużynie znalazł się również Piotr Zieliński, autor drugiego gola Polski w meczu z Holandią. Nie było to z pewnością najlepsze zgrupowanie pomocnika Napoli w jego historii występów w kadrze. Trudno jednak wyróżnić innych środkowych pomocników. Miejmy nadzieję, że w trakcie mistrzostw świata będzie lepiej, bo powołanie Zielińskiego na tę prestiżową imprezę jest chyba formalnością.
Nicola Zalewski
Nikt nie ma raczej wątpliwości, że Nicola Zalewski będzie stanowić o sile naszej kadry w następnych latach. Co więcej, piłkarz Romy powinien już teraz regularnie grać w reprezentacji, a potwierdził to w trakcie czerwcowego zgrupowania. Szkoda, że w meczu z Belgią nie udało się trafić do siatki, gdyż okazja ku temu była bardzo dobra. Zaznaczmy, że Zalewski zakończył zgrupowanie z asystę przy golu Casha w rywalizacji z Holandią.
Atak:
Robert Lewandowski
Od najlepszego napastnika na świecie oczekujemy sporo. Znając Roberta Lewandowskiego, snajper Bayernu z pewnością liczył na jeszcze lepsze występy w swoim wykonaniu. Mimo to, Lewandowski ma za sobą solidne zgrupowanie, zakończone golem w pierwszym meczu z Belgią. Dodatkowo Lewandowski powinien zanotować asystę w drugiej rywalizacji z Belgią, ale swoich szans nie wykorzystali Zalewski oraz Świderski.
Karol Świderski
Partnerem Roberta Lewandowskiego w ataku zostaje Karol Świderski. Po pierwsze, decydujący gol w meczu z Walią, który być może zadecyduje o tym, iż Polska utrzyma się w dywizji A. Po drugie, całkiem dobry występ w meczu z Belgią, gdzie Świderski był bardzo bliski zdobycia bramki na 1:1 po dośrodkowaniu Roberta Lewandowskiego. Zabrakło naprawdę niewiele, gdyż futbolówka uderzyła w słupek.
Patrząc na współpracę Lewandowski – Świderski, być może będzie to duet na mistrzostwa świata? Kto wie.