Czyli jednak… po cichu liczyłem, że Besnik Hasi pozostanie trenerem Legii do końca rundy zimowej, ale prezes Legii doszedł do wniosku, że rozstania nadszedł czas. Wczorajsza niedziela była zatem ostatnią dla Albańczyka w roli trenera mistrzów Polski, nawet jeśli on sam twierdzi co innego.
Skoro podczas pracy Hasiego przy Łazienkowskiej nie brakowało kompromitacji z jego udziałem, jego odsunięcie od funkcji szkoleniowca przez Bogusława Leśnodorskiego także musiało odbić się szerokim echem po całym kraju. I tak właśnie było. Zwalnianie kogoś za pośrednictwem Twittera przebiło nawet zdymisjonowanie Leo Beenhakkera przez Grzegorza Latę przed kamerami, co miało miejsce w 2009 r. Śmieszne i smutne są zatem słowa napisane niegdyś na łamach „Piłki Nożnej” przez Adama Godlewskiego, za pomocą których wyrażał swoje uznanie dla Leśnodorskiego, który w bardzo krótkim czasie nauczył się, na czym tak naprawdę polega futbol.
Nie pamiętam dokładnie, słowo w słowo, co napisał zastępca redaktora naczelnego „PN” niedługo po przyznaniu panu Bogusławowi statuetki dla Człowieka Roku 2013 podczas corocznej gali magazynu (czy nawet jeszcze przed nią?), ale sens był taki: Leśny wchodził do futbolu jako kompletny żółtodziób, ale uczy się piłki nad wyraz szybko. „Prezesowania” być może współwłaściciel Legii nauczył się rzeczywiście momentalnie, ale już profesjonalizmu na pewno nie.
Chciałoby się powiedzieć, że zwalnianie swoich podwładnych za pośrednictwem Twittera to techniki rodem z PRL-u, a więc czasami, w których rządziła prowizorka, ale w tamtych czasach nie było przecież portali społecznościowych. Zatem do kogo lub czego porównać wczorajsze wieczorne zachowanie Leśnodorskiego? Mam pewien pomysł, choć uprzedzam, że będzie banalnie.
Prezes warszawskiego zespołu zachował się jak niedojrzały chłopiec, który chciałby zerwać z dziewczyną, ale nie ma odwagi powiedzieć jej tego w twarz. Najpierw wysyła więc do niej kolegę, by wybadał teren, a potem pisze sms-a. Tak właśnie było. Michał Żewłakow złożył propozycję przedwczesnego zerwania kontraktu, ale że nie przyniosło to oczekiwanego rezultatu, Bogusław Leśnodorski pokazał na Twitterze, że jego „uczucie” do Hasiego wygasło.
Żałosne, prawda? Zwłaszcza, że tak mało profesjonalnie zachował się Człowiek Roku 2013 (dodajmy: w piłce nożnej), który przez długi czas rzeczywiście wyglądał na rozsądnego faceta. Jakim by jednak Hasi trenerem nie był, można było zaproponować mu dymisję w bardziej elegancki sposób, nawet jeśli on sam nie umiał swego czasu zachować się odpowiednio w stosunku do Jakuba Rzeźniczaka. Nie umiemy dorównać Zachodowi na boisku, na trybunach kompromituje nas grupa pseudokibiców, więc chociaż pokażmy, że przynajmniej z okazywaniem szacunku względem drugiego człowieka nie ma u nas problemu, a wspomniany PRL odszedł już rzeczywiście na zawsze.
Przy Łazienkowskiej ostatnio kompromitacja goni kompromitację, a teraz jeszcze Leśnodorski sam strzelił sobie w stopę, narażając się na śmieszność całego piłkarskiego środowiska. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić go w najbliższym czasie na kanapie w Cafe Futbol, czy jakimkolwiek innym podobnym do polsatowskiego programie, gdy opowiada, jak to w Legii jest dobrze, a będzie jeszcze wspanialej. Jako gość Mateusza Borka, Romana Kołtonia i Wojciecha Kowalczyka, pan Bogusław chętnie mówił ile rocznie wydaje na szkolenie młodzieży, o powstawaniu nowych boisk treningowych, zapewnianiu swoim piłkarzom komfortowego podróżowania samolotami itp., udowadniając, że w Legii to już prawdziwy Zachód, aż tu nagle okazało się, że jemu samemu bliżej do śmiesznego za życia Jelcyna niż Clintona, Busha czy Obamy.
Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!
Takie promocje dla Polaków nie zdarzają się często. Żeby odebrać bonus wystarczy założyć konto >>> Z TEGO LINKU <<<, uzupełnić wszystkie potrzebne dane, a bonus zostanie automatycznie dodany do konta.