Chyba nikt nie ma wątpliwości w jakiej lidze okno transferowe zazwyczaj jest najgorętsze. Kluby z Premier League znowu wydają ogromne pieniądze, a gorszy nie chce być Everton, który jest na ostatniej prostej finalizacji transferu piłkarza Watford – Richarlisona.
Niecałe dwa tygodnie temu informowaliśmy o hitowym transferze Fulham. Dziś rynek atakuje inny klub z ligi angielskiej. Zarząd Evertonu kilka dni temu położył na stół właścicieli Watford ogromne pieniądze za ich gwiazdę. Mowa oczywiście o Richarlisonie, który już podczas zimowego okna transferowego był łączony z wielką przeprowadzką.
Na początku sierpnia Richarlison przeniósł się z brazylijskiego Fluminense do Watford za dość wygórowaną kwotę, bowiem angielski klub zapłacił za Brazylijczyka ponad 12 milionów euro. Obecna sytuacja udowadnia, że pieniądze te nie były wyrzucone w błoto. Początek sezonu dla Richarlisona był niesamowity. Po dwunastej kolejce, piłkarz Watford miał już na swoim koncie 5 bramek oraz trzy asysty. Jak na zawodnika, który rozgrywa swój pierwszy sezon w poważnej lidze, wynik ten był imponujący.
Nic więc dziwnego, że piłkarzem zainteresowała się londyńska Chelsea. Angielskie media podczas zimowego okna zalewały nas informacjami o rozmowach zarządu „The Blues” z Watford na temat karty zawodnika. Wszystko za sprawą występów poniżej oczekiwań Moraty oraz planowanego wypożyczenia Michy’ego Batshuayiego. Klub z Londynu ostatecznie zrezygnował z pozyskania Richarlisona i sfinalizował transfer Oliviera Giroud.
Druga część sezonu była dla zawodnika Watford zdecydowanie gorsza. Wystarczy powiedzieć, że Richarlison strzelił ostatnią bramkę w lidze…. właśnie podczas wspomnianej, dwunastej kolejki. Od tego momentu Brazylijczyk tylko dwukrotnie asystował, a w nowym roku nie poprawił ani statystyki strzeleckiej, ani statystyki związanej z asystami.
Najwyraźniej słaba postawa w drugiej części sezonu nie zraziła działaczy Evertonu, którzy za wszelką cenę chcą mieć w swoim zespole brazylijskiego zawodnika. Większość mediów w Anglii jest zgodnych – Richarlison od przyszłego sezonu będzie nosił barwy „The Toffees”, a klub z Liverpoolu zapłaci za zawodnika aż 50 milionów funtów. Sam piłkarz już dzisiaj ma przejść testy medyczne i niewykluczone, że prezentacja byłego zawodnika Fluminense w nowym zespole to tylko kwestia godzin.
Jeśli cała transakcja zostanie sfinalizowana w opisywanym przez media 50 milionach funtów, to będzie świadkami kolejnego rekordu transferowego tego klubu. W zeszłym roku za 45 milionów funtów „The Toffees” pozyskali ze Swansea Gylfiego Sigurdssona. Jak widać, islandzki pomocnik brzemię najdroższego zawodnika klubu nie będzie nosił długo.