Czarny tydzień w futbolu – zamach, śmierć i stadionowe bijatyki

c9ibtq7xsaiikul_1
Czarny tydzień w futbolu rozpoczął się zamachem na BVB, a skończył atakiem na piłkarzy Lyonu

Dla chrześcijan zakończony wczoraj tydzień był określany mianem wielkiego. W futbolu bliżej byłoby do stwierdzenia, że miniony tydzień był czarny. W czasie zbiegło się kilka bardzo przykrych incydentów z piłkarskim tłem – najczęściej z udziałem kibiców, ale czasem także samych piłkarzy. Prześledźmy ten tydzień jeszcze raz.

11.04, wtorek – zamach na drużynę Borussii

Zmierzali na Signal Iduna Park, by zagrać w ćwierćfinale Champions League. Kiedy znajdowali się dziesięć kilometrów od celu, nastąpiły trzy eksplozje, które doprowadziły do wybicia szyb pancernych w autobusie. Jeden z odłamków ranił środkowego obrońcę – Marca Bartrę. Hiszpan został przetransportowany do szpitala i szybko zoperowany. Pozostali zawodnicy wrócili do hotelu, by poczekać na decyzję UEFA odnośnie do rozegrania meczu. Noc spędzili w domach, po tym jak zdecydowano się przenieść spotkanie na kolejny dzień. Z przerażeniem słucha się relacji piłkarzy wspominających te chwile grozy. Więcej o zamachu przeczytasz TUTAJ i TUTAJ.

13.04, czwartek – panika w Lyonie

Tym razem to czwartek trzynastego, a nie piątek, okazał się pechowym dniem i przyniósł kolejne smutne wieści z piłkarskiego stadionu. W Lyonie zaplanowany był mecz w ramach Ligi Europy między Olympiquem a Besiktasem. Na Parc OL zamiast trzech tysięcy kibiców gości pojawiło się ich blisko siedem razy tyle. Tłum okazał się nie do okiełznania. Najpierw Turcy zdemolowali klubowy sklep, gdy okazało się, że nie ma już dla nich biletów, a później doprowadzili do sporego opóźnienia meczu. Ultrasi Besiktasu zajęli górne sektory stadionu i stamtąd rzucali race na trybuny zajmowane przez gospodarzy. Francuzi, czując zagrożenie, ewakuowali się na murawę i spędzili tam kilkanaście minut. Do powrotu na miejsca przekonał ich prezydent klubu, Jean-Michel Aulas. – Nie zabrakło też bijatyk na trybunach i część kibiców oglądała ten mecz z zakrwawioną głową – tłumaczył szef Olympique Lyon. Nie pomogły specjalne przygotowania do tego spotkania i wzmożone środki ostrożności.

15.04, sobota – kibic zabity na meczu w Argentynie

Najgorszy w skutkach, bo skutkujący śmiercią, incydent miał miejsce w Argentynie podczas derbów Cordoby. Na stadionie im. Mario Kempesa jeden z kibiców został z premedytacją zrzucony z trybuny. Sympatycy Belgrano byli przekonani, że przebywający wśród nich 22-latek jest kibicem ich przeciwnika – Talleres. Zaczęło się od przepychanek, które przerodziły się w bezmyślny atak kilku osób i zrzucenie z trybuny. Mimo szybkiej interwencji lekarzy chłopaka nie udało się uratować. W szpitalu stwierdzono śmierć mózgu. Ojciec zmarłego Emanuela Ezeuqiela Balbo zaprzecza, żeby syn był zwolennikiem Talleres. Zwraca uwagę, że na jego ciele znajdował się nawet tatuaż jednoznacznie wskazujący drużynę, którą wspierał. Ojciec podaje jeszcze jeden tragiczny fakt. Osoba, która wyrzuciła Emanuele, wcześniej w 2012 roku zabiła też drugiego z jego synów.

15.04, sobota – zabity reprezentant Panamy

Pewnie już wiecie, że to nie była dobra sobota. W szoku byli także obywatele Panamy, gdy media podały informację o śmierci Amilcara Henriqueza. 33-letni defensywny pomocnik został zamordowany w okolicach swojego domu. Prawdopodobnie stał się ofiarą gangsterskich porachunków. Świadkowie opisują, że piłkarz został zaatakowany przez osobę wysiadającą z czerwonego nissana. Napastnik wyszedł z auta i oddał serię strzałów do Henriqueza i jego dwóch kolegów, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. 75-krotny reprezentant kraju został przewieziony do szpitala, ale nie udało się go uratować.

58f3367a121e39_68363408

16.04, niedziela – piłkarze Lyonu zaatakowani przez kibiców

Ultrasi Bastii nie mają we Francji najlepszej opinii i po raz kolejny dali popis chamstwa. Przed meczem z Olympiquem Lyon zaatakowali rozgrzewających się piłkarzy. Rozjuszeni wpadli na murawę i zaczęli awanturę. Zawodnikom, po krótkiej bijatyce, udało się ewakuować do prowadzącego do szatni tunelu. Mecz rozpoczął się z niemal godzinnym opóźnieniem, a ostatecznie przerwany po pierwszej połowie, gdy schodzący do szatni piłkarze gości znów zostali zaatakowani przez pseudokibiców. Nagrania z tego zajścia pokazują, że służby mające zapewnić bezpieczeństwo także włączyły się do ataku na zawodników Lyonu. Więcej o tym wydarzeniach z Korsyki i poprzednich wykroczeniach miejscowych kibiców przeczytacie TUTAJ.

 




Komentarze

komentarzy