Derby Barcelony a możliwa tragedia. Jak widać, można wnosić broń na stadion

broń na meczu Barcelony

Sytuacja polityczna w Europie od dekad nie była tak napięta. Przesadna poprawność polityczna, próby połączenia dwóch kultur, których połączyć się nie da, przymykanie oczu na działania „gości” z Bliskiego Wschodu… To oczywiście nie jest miejsce na rozważania w tym temacie, jednak niestety coraz częściej zagrożenie dotyka też świata piłki.

Jak poważna jest sytuacja, wskazywały już zeszłoroczne głosy podważające słuszność rozgrywania Euro we Francji i możliwym jego przeniesieniu. Wszystko za sprawą m.in. zamachu w Paryżu czy też wybuchu bomby w okolicach stadionu podczas towarzyskiego spotkania Francji z Niemcami.

Grudzień 2016 roku to również tragedia i wybuchy dwóch bomb w pobliżu stadionu Besiktasu (więcej tutaj), w wyniku których zginęło 38 osób. Najświeższy zamach, który mógł się skończyć tragicznie, to atak na autokar przewożący zawodników BVB na spotkanie z francuskim Monaco, o którym pisaliśmy tutaj. Sobotnie derby Barcelony rozgrywane na obiekcie Espanyolu nie przyniosły realnego zagrożenia, jednak kolejny raz pokazały, jak łatwe zadanie mogą mieć potencjalni terroryści, chcący uderzyć w świat piłki nożnej.

Przed rozpoczęciem spotkania mężczyzna w wieku ok. 30-35 lat, sympatyzujący z drużyną przyjezdnych, zaczął zaczepiać kibiców gospodarzy, po czym wyciągnął atrapę broni, którą zaczął wymachiwać. Wywołało to oczywiście dość duże poruszenie na trybunach, a mężczyzna będący pod wpływem alkoholu został powstrzymany przez służby porządkowe. Broń była zabawką, ale przecież nie musiała…

Dla Katalończyka była to oczywiście forma żartu, który mógł jednak spowodować panikę i popłoch, którego skutki mogły okazać się tragiczne. Cała sytuacja pokazuje jednak, jak duże braki są w systemie wpuszczania kibiców na stadion i jak łatwo przemycić na jego teren przedmiot, który może wywołać tragedię. UEFA co rusz apeluje o zwiększenie środków ostrożności, a bezpieczeństwa w półfinale Ligi Mistrzów między Realem a Atletico będzie pilnowało ponad 2000 osób. Nikt nie chce być złym prorokiem, ale chyba dopiero jakaś tragedia będzie w stanie realnie wpłynąć na obecne metody. Jak bardzo „restrykcyjne” są w tej chwili, wiedzą m.in. kibice Tottenhamu. W takiej sytuacji broń na stadion można wnieść z łatwością, a od tego już tylko krok do katastrofy. Brak słów…

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy