Dziwna historia piłkarza Barcelony

vidal

Od czasów kiedy Pep Guardiola był trenerem FC Barcelony minęło wiele lat, ale w klubie nadal panuje pewien trend, który zapoczątkował właśnie Katalończyk. Jeśli trener skreśla cię na początku sezonu, to masz nikłe szanse, by coś się zmieniło w przyszłości. Bez wątpienia kolejną ofiarą tego systemu jest Aleix Vidal. 

Gdy przed rokiem Barcelona dopięła transfer bocznego obrońcy i przelała na konto Sevilli 17 mln euro, to już wtedy byłem sceptycznie nastawiony na ten ruch. Trudno było zrozumieć fenomen Vidala i cenę jaką trzeba było zapłacić za tego zawodnika. Przecież na dobrą sprawę Vidal rozegrał jeden dobry sezon. Oczywiście myślę o roku spędzonym w Sevilli, gdzie zaliczył naprawdę udany okres. Ktoś może też powiedzieć, że całkiem solidnie i dobrze grał w Almerii przez trzy lata, ale ten argument kończy się właśnie na tym, że to była Almeria.

vidal

Powyższa tabelka z portalu transfermarket pokazuje jasno i wyraźnie, że z tym zawodnikiem jest coś nie tak. Przez niemal 10 lat tułał się po wielu szkółkach i prawdą jest, że w żadnej z nich go nie chcieli. Trafił nawet do pierwszoligowego greckiego Panthrakikos, gdzie również był za słaby żeby grać. Wszystko wskazywało na to, że grając w piłkę na chleb nie zarobi. Po epizodzie w Grecji  Vidal poważnie rozważał rzucenie futbolu i zajęcie się czymś innym. Nie chcę wyrokować co by to miało być, ale w Katalonii krąży wiele plotek o tym, że Aleix lubi szemrane towarzystwo.

Gdy trafił w 2011 roku do Almerii B wydawać by się mogło, że to kolejny krok ku upadkowi. Boczny obrońca Barcelony miał jednak szczęście, ponieważ mógł pojechać z pierwszą drużyną Almerii na obóz przygotowawczy. Stało się tak z różnych względów, ale kompletnie nie miały one nic wspólnego z tym, że Vidal dobrze grał w piłkę. Raporty o jego grze były bardzo mizerne. Wcale bym się nie zdziwił, jeśli został kupiony z myślą o wzmocnieniu ławki rezerwowych w drugiej drużynie Almerii. Los chciał jednak tak, że pojechał wraz z pierwszą drużyną na obóz przygotowawczy i na tyle zachwycił Lucasa Alcareza, że ten postanowił go zostawić u siebie na dłużej. Nie było to całkiem proste, ponieważ prezydent klubu nie dowierzał w to, co Alcarez mówił o Vidalu. Rozmowa wyglądała mniej więcej tak:

  • Słuchaj, dlaczego najlepszy zawodnik w tym klubie gra w drugiej drużynie?
  • Co? O kim ty mówisz?
  • Aleix Vidal, jest świetny!
  • Przestań, na pewno pomyliłeś go z kimś innym.
  • Nie pomyliłem. Chcę go u siebie.
  • Daj sobie spokój, on serio jest słaby.
  • Biorę go do pierwszej drużyny.
  • Ok niech ci będzie, ale wątpię, że masz rację.

Z Almerią Vidal awansował do Primera Division i rozegrał tam jeszcze dwa pełne sezony na dobrym poziomie. Później była już Sevilla i wspomniany sezon życia. Obecnie gra w Barcelonie i wszystko, wszystkim, ale tak piękne historie w życiu się nie dzieją. Jestem w stanie zrozumieć, że z obrońcy którego nikt nie chce nagle robi się solidny piłkarz, ale w to, że Vidal nagle osiągnął poziom na granie w Barcelonie w życiu nie uwierzę.

Co prawda raz w życiu widziałem już taką metamorfozę, ale było to w filmie „Like Mike”. Film opowiada o historii chłopca, który znalazł buty Michaela Jordana. Po ich założeniu grał jak Jordan, co doprowadziło go do NBA w którym stał się najmłodszym graczem w historii. Także może Vidal grał w butach Roberto Carlosa przez rok w Sevilli, a później je zgubił i teraz znowu gra jak Vidal?

Lucho skreślił Vidala i ten już w Barcelonie kariery nie zrobi. Bez wątpienia Vidal zalazł Enrique za skórę nie tylko tym, że odstaje sportowo od reszty. Nie oszukujmy się, ten piłkarz mądrością nigdy nie grzeszył, zresztą sam nigdy tego nie ukrywał. Gdy trenował w szkółce Realu Madryt mieszkał w internacie z którego bardzo szybko został wyrzucony, ponieważ oznajmił nauczycielom, że on nie zamierza się uczyć, a chce grać tylko w piłkę.

Nie trudno odgadnąć przyszłość Aleixa. Po tym sezonie zostanie wypożyczony na rok do ligowego średniaka, a następnie na kolejny aż minie cała umowa. Wtedy odejdzie z klubu za darmo, a włodarze Barcelony powiedzą, że zyskali na jego kontrakcie. Niestety, ale bardzo ciężko sprzedać piłkarza, który nie łapie się nawet na ławkę rezerwowych, a wszyscy w koło wiedzą, że ma trudny charakter. Jeśli chcesz sprzedać telefon i mówisz, że jest on totalnie gówniany i w zasadzie to nic w nim nie działa, poza tym, że czasami da się zadzwonić, to wątpię byś znalazł frajera, który da ci za niego choć złotówkę.

forbet728x90

Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!

Takie promocje dla Polaków nie zdarzają się często. Żeby odebrać bonus wystarczy założyć konto >>> Z TEGO LINKU <<<, uzupełnić wszystkie potrzebne dane, a bonus zostanie automatycznie dodany do konta.

Więcej informacji na temat nowego bukmachera. 

Komentarze

komentarzy