Powiedzieć, że Zlatan Ibrahimović i Pep Guardiola raczej nie będą nigdy przyjaciółmi, to nie powiedzieć nic. Szwed po swojej przygodzie w Barcelonie zraził się do Hiszpana i co jakiś czas nie szczędzi wspomnień na jego temat. Nie inaczej było i tym razem, kiedy emocje po derbach Manchesteru dopiero opadają.
„Ibra” do stolicy Katalonii trafił w 2009 roku, po zdobyciu przez ten klub trypletu. Zastąpił Eto’o, który w ramach rozliczenia przeprowadził się do Mediolanu. Pierwsze miesiące wydawały się niemal idealne, a na pewno nic nie zwiastowało katastrofy.
– Pierwsze sześć miesięcy było idealne. Później menedżer zmienił system, taktykę i nie było to dla mnie dobre. Poszedłem z nim porozmawiać. Powiedziałem mu, że poświęca kilku graczy dla Messiego. Odpowiedział, że zajmie się tym i wszystko rozwiąże. Myślałem, że będzie w porządku. Następne trzy mecze rozpocząłem na ławce i pomyślałem, że świetnie rozwiązał ten problem. Od tamtej chwili przestał ze mną rozmawiać, nawet na mnie nie patrzył. Jest najbardziej niedojrzałym trenerem, jakiego miałem w trakcie swojej kariery. Mężczyźni tak nie rozwiązują problemów – wyznał w rozmowie z Sky Sport.
Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o piłce, powinien mieć też pojęcie o tym, jaką osobą jest Ibrahimović. Większość osób krytykuje Cristiano Ronaldo za jego sposób bycia i wypowiedzi na swój temat, jednak napastnik Manchesteru United nie różni się jakoś bardzo. Po prostu robi to w taki sposób, że nie sposób stwierdzić, czy jest to poważne, czy raczej humorystyczne i z dużym dystansem. Jedno wiemy na pewno – Szwed jest niesamowicie pewny siebie i swoich umiejętności. Nie lubi, gdy ktoś uważa inaczej i mu je odbiera.
Ataki na hiszpańskiego trenera są jednak zdecydowanie przesadzone. Ibrahimović nie ma z nim po drodze, ale to nie oznacza, że mogą i powinni sobie nawzajem wbijać szpilki. Trenerów jest multum, piłkarzy jeszcze więcej. Nie trzeba więc wielkiej logiki, by wpaść na to, że niektóre typy osobowości po prostu nigdy się nie dogadają. „Ibra” może być genialny pod skrzydłami kilku trenerów, ale też Guardiola potrafi wydobyć z wielu zawodników to, co wcześniej nie udało się nikomu innemu. Czy takie coś byłoby w zasięgu niedojrzałego faceta? Oczywiście, że nie. Ale jest w zasięgu faceta specyficznego, który jest jak ojciec dla tych, w których wierzy, ale bywa też duchem dla tych, którzy mu podpadną.