Przed pierwszym gwizdkiem o meczu Lecha było głośno między innymi z powodu akcji #BiletDlaMuhara. Ostatecznie Chorwat nie wyszedł w podstawowym składzie, a jego miejsce zajął Jakub Moder. Polski pomocnik szybko potwierdził, że to kibice mieli rację.
Lech zmiażdżył Pogoń
Pogoń była dziś po prostu bezradna. Już poprzednie kolejki pokazały, że podopieczni Kosty Runjaicia nie wyglądają w ostatnich miesiącach najlepiej. Z Zagłębiem podopieczni niemieckiego szkoleniowca postanowili zaryzykować i zostali za to skarceni, natomiast w ubiegły weekend minimalnie pokonali Cracovie, która nie grzeszy ostatnio formą. Tym razem otrzymali jednak nieco lepszego przeciwnika, a boisko szybko to potwierdziło.
„Kolejorz” przede wszystkim górował w środku pomocy, gdzie koncertowo grał wspomniany Moder i Tiba. Portugalczyk stworzył między innymi kilka szans Gytkjaerowi i tak jak niemalże w każdym meczu dyrygował grą swojej ekipy. Duńczyk z kolei być może nie wyglądał dziś najlepiej, ale w najważniejszej okazji nie spudłował.
Jego uderzenie na 2:0 niejako zamknęło mecz i Pogoń się już nie obudziła. Trzeba jednak przyznać, że drugą bramkę goście wbili sobie na własne życzenie. Na minę Podstawskiego wpuścił Stipica, a Lech momentalnie doskoczył (znowu w roli głównej Moder) i skarcił rywali za taki szkolny błąd. Kolejny dobry mecz zaliczył także Dani Ramirez. To Hiszpan rozrzucił akcję do Puchacza przy trafieniu Modera, a po przerwie zanotował bramkę i asystę przy golu Kamińskiego.
Jeśli w pierwszej połowie widzieliśmy różnice klas, to w drugiej możemy mówić o kompletnej deklasacji. Lech był szybszy, głodny bramek i przede wszystkim skuteczny. Gospodarze po prostu cieszyli się upływającymi minutami, a na pewnym luzie ich gra była po prostu przyjemna dla oka. Natomiast Pogoń cierpiała. Nie pomogło nawet wprowadzenie Turskiego, Drygasa czy Cibickiego.
Problemy Pogoni
Dla Pogoni to kolejna porażka w ostatnich miesiącach. Łącznie w ośmiu ostatnich spotkaniach ograli jedynie beznadziejną Cracovię. Na ten moment nie wygląda to najlepiej, a walka o europejskie puchary oddala się od „Portowców”. Najgorsze jest jednak to, że Runjaić nie do końca wie jak to naprawić. Przede wszystkim w ofensywie, gdzie zespół prezentuje się dramatycznie. Spośród wszystkich klubów ekstraklasy mniej bramek do tej pory strzeliły jedynie trzy drużyny ze strefy spadkowej.
Wracając do Lecha – trzeba przyznać, że przedmeczowa akcja kibiców nieco zmotywowała drużynę do lepszej gry. Piłkarze zdają sobie sprawę, że na miejscu Muhara mógł być każdy z nich. Jak się jednak okazuje Moder doskonale wykorzystał swoją szansę i kto wie, być może zostanie w wyjściowej jedenastce na stałe. Podczas tych 90 minut udowodnił, że na to zasłużył.
Lech Poznań 4:0 Pogoń Szczecin
22’ Moder
31’ Gytkajer
57’ Ramirez
62’ Kamiński