Wczoraj w siedzibie The Football Association podjęto jedną z ważniejszych dla angielskiej Premier League decyzji. Komisja sędziów po wielu poważnych błędach, które popełnił Mike Dean, postanowiła go wreszcie ukarać.
Nie będzie kary finansowej, nie będzie też zupełnego odpoczynku od futbolu. Będzie odsunięcie od meczów w Premier League. Mike Dean, ten, który w kontrowersyjny sposób zmieniał przebieg niejednego spotkania w tym sezonie, został właśnie zdegradowany do Championship.
Czerwona kartka dla Feghuoliego była już piątą (na sześć!), którą komisja ligi anulowała. Dean podejmuje po prostu złe decyzje – musi nieco ochłonąć i wyciągnąć odpowiednie wnioski. Mamy nadzieję, że pomoże mu w tym mecz z zaplecza między Barnsley a Leeds, który poprowadzi w najbliższy weekend. Ile czasu spędzi w Championship? Prawdopodobnie tylko kilka spotkań. Odpowiedni obserwatorzy mają na bieżąco monitorować jego pracę.
Ale czy powierzanie mu meczów w lidze jeszcze bardziej siłowej było odpowiednim posunięciem władz? Może i na zapleczu grają wolniej, ale więcej tam takich zagrań, jakiego ofiarą stał się Michał Żyro, wciąż dochodzący do zdrowia. Pozostaje nam jednak wierzyć w pomyślny reset Deana w Championship i powrót do elity w najwyższej formie. To przecież dobry sędzia, tylko ostatnio się nieco pogubił.