Naby Keita, czyli pomocnik stworzony do Premier League

Naby Keita wzbudza zainteresowanie czołowych klubów Premier League (Zdjęcie: Metro.co.uk via GettyImages)
Naby Keita wzbudza zainteresowanie czołowych klubów Premier League (Zdjęcie: Metro.co.uk via GettyImages)

Choć najważniejsze momenty sezonu dopiero przed nami, to kluby rozpoczęły już pracę nad letnimi wzmocnieniami. Jednym z bohaterów najbliższego okienka może zostać Naby Keita, który najprawdopodobniej opuści RB Lipsk. Gwinejczyk niejednokrotnie wspominał, że pragnie grać w Premier League.

Marzenia się spełniają. Po świetnym sezonie w Bundeslidze Keita stał się obiektem zainteresowania klubów pokroju Arsenalu czy Spurs. Oba londyńskie zespoły widzą w Gwinejczyku odpowiednika N’Golo Kante, występującego w barwach Chelsea. Naby Keita pokazał jednak w RB Lipsk, że może mieć do zaoferowania znacznie więcej.

Postawa pomocnika jest zaskoczeniem na poziomie występów całej drużyny z Lipska. Wszyscy oczekiwali solidnego sezonu ze strony beniaminka, lecz nikt nie spodziewał się, że powstały w 2009 roku klub może tak szybko zawitać do Ligi Mistrzów. Podobnie było w przypadku samego Keity. Obserwatorzy spodziewali się po nim niezłej gry, zaś Gwinejczyk regularnie udowadnia, że prezentuje najwyższy ligowy poziom.

Porównania z N’Golo Kante nasuwają się same. Podobna postura, wybieganie i wydawać by się mogło – niemal identyczny styl gry. Nic bardziej mylnego. Keita nigdy nie zostanie drugim Kante. Nie oznacza to jednak, że nigdy nie stanie się lepszym piłkarzem. Gwinejczyk pod względem skuteczności gry w defensywnie wciąż musi wiele poprawić, by zasłużyć na porównania z tytanem pracy obronnej – Kante. Inaczej wygląda to jednak w przypadku gry ofensywnej.

Keita już na tym etapie swojej kariery potrafi niemal samodzielnie regulować tempo gry całej drużyny. Wysoka dokładność podań, ataki z głębi pola i całkiem niezła skuteczność – to atuty, którymi Keita już teraz przewyższa N’Golo Kante. Gwinejczyk swobodnie radzi sobie w grze kombinacyjnej i nie ma problemu z pracą na całej szerokości boiska. Szukając dziury w całym, można zwrócić uwagę na słabą dokładność długich podań Keity, które Gwinejczyk wciąż musi poprawić.

W ostatnich dwóch sezonach w Anglii zapanowała moda na N’Golo Kante. Nic w tym dziwnego, bowiem Francuz swoją obecnością podnosi jakość całego zespołu. W związku z tym czołówka Premier League poszukuje własnego odpowiednika dla Kante, którego znalezienie graniczy jednak z cudem. Możliwość pozyskania Naby’ego Keity pokazuje jednak, że być może uda znaleźć się kolejne perełki.

Spoglądając na jakość środkowej linii w Arsenalu, Spurs czy Liverpoolu Gwinejczyk z pewnością musiałby ciężko pracować, aby na stałe wywalczyć sobie miejsce w podstawowym składzie. Z relacji jego poprzednich trenerów wynika jednak, że etyka pracy Keity jest godna podziwu. Z takim podejściem Gwinejczyk z pewnością szybko zaskarbiłby sobie poparcie nie tylko trenera, ale również kibiców.

Naby Keita ma wszystko, czego potrzeba w Premier League. Szybkość, zwinność, dobra technika użytkowa i wybieganie. Nawet słabe warunki fizyczne nie powinny przeszkodzić Gwinejczykowi w odniesieniu sukcesu na Wyspach. Keita najczęściej porównywany jest z Deco. Pamiętając o tym, jak dobrze Portugalczyk radził sobie w Premier League, być może znajdujemy kolejny powód do oczekiwania transferu Keity do Anglii.

Komentarze

komentarzy