„Oglądam TV dla beki”. Kolejny popis Hajty, tym razem w rozmowie z Bońkiem

Są programy, które buduje się na merytoryce, jakości, ogromnej i aktualnej wiedzy uczestników. Są też jednak takie, których rozgłos jest zasługą przede wszystkim popularnych nazwisk, niekoniecznie mających do powiedzenia coś przemyślanego, czy nawet zgodnego z prawdą. Pewien program wydaje się coraz bardziej zmierzać w tym drugim kierunku.

Około dwa tygodnie hitem Internetu stał się fragment programy „Całe Futbol”, w którym Roman Kołtoń w końcu bez ogródek „przejechał” się po Tomaszu Hajcie, wytykając mu jak wielkie kłamstwa ten insynuuje. Nie musieliśmy długo czekać na kolejne popisy byłego piłkarza m.in. Schalke.

Polski futbol nie jest idealny i nie chodzi tu wyłącznie o to, co widzimy na boisku. Przed laty głośno było o aferach korupcyjnych, w które wplątane było wiele osób, także tych znanych.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Tomasz Hajto zarzucił dziś prezesowi Bońkowi, że „w PZPN pracuje trener, który niegdyś sam zgłosił się do prokuratury, bo wiedział, że i tak będzie zatrzymany”. Kiedy zdziwiony prezes zapytał o jakie nazwisko chodzi, Tomasz Hajto stracił chyba pewność siebie, odpowiadając: „Proszę?” Zresztą – zobaczcie całość…

Z jednej strony każdy ma trochę racji, bo w PZPN można znaleźć osobę, która była zamieszana w korupcję. Mimo wszystko Tomasz Hajto jeśli już powiedział „A”, powinien powiedzieć „B”, jak zasugerował to prezes Boniek. Wtedy możemy zakładać, że ktoś faktycznie coś wie i jest tego pewien.

A tak? Mamy kolejny raz, kiedy Tomasz Hajto jest wygadany, ale tylko do pewnego momentu. Typowe cwaniactwo. Najlepsze porównanie? Nie zajmujemy się boksem, ale przy okazji wczorajszej walki to będzie pasowało jak ulał… Bliźniacy?

Komentarze

komentarzy