Wilfried Zaha zrezygnował z symbolicznego klękania: To nie ma w tej chwili znaczenia

Śmierć George’a Floyda poruszyła cały świat, w tym również ten piłkarski. W wielu ligach zawodnicy na znak symbolu klękali przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Taka sytuacja cały czas ma miejsce na angielskich boiskach. Coraz więcej osób podważa jednak sens akcji. Po tym jak z symbolicznego klękania zrezygnowali gracze Brentfordu, na taki sam krok zdecydował się Wilfried Zaha – piłkarz Crystal Palace.

Sprawa Floyda ponownie poruszyła problem rasizmu. Europejski futbol włączył się w akcję z dyskryminacją, wprowadzając symboliczny gest w postaci uklęknięcia tuż przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Cały czas ten symbol jest widoczny w meczach Premier League czy Championship. Część środowiska twierdzi, iż gest nie wnosi już nic do walki z rasizmem, a dla niektórych stał się pewnego rodzaju przymusem.

Zaha zrezygnował z symbolicznego klękania

W gronie tych osób jest Wilfried Zaha, który przed starciem z WBA zrezygnował z symbolicznego klęknięcia.

Jeszcze przed meczem piłkarz Crystal Palace wytłumaczył, dlaczego rezygnuje z tego symbolicznego gestu – Moja decyzja, by nie uklęknąć była znana już od kilku tygodni. Nie zrozumcie mnie źle, ale czuję, że klękanie stało się częścią rutyny przedmeczowej. W tej chwili nie ma znaczenia, czy klękamy, czy stoimy, niektórzy z nas nadal zmagają się z rasizmem. 

Wiem, że za kulisami Premier League i innych władz wykonuje się wiele pracy, by wprowadzić zmiany i szanuję to, jak i wszystkie zaangażowane osoby. Szanuję również moich kolegów z drużyny i zawodników innych klubów, którzy nadal wykonują gest. 

Komentarze

komentarzy