Historia Futbolu: Guardiola wygrywa Ligę Mistrzów

Najlepsza drużyna w historii? Ile osób, tyle opinii. Dla niektórych będą to ekipy z odległej przeszłości, ale wiele osób za takową uważa Barcelonę za czasów Guardioli. Zwłaszcza, gdy mówimy o sezonie 2008/2009, gdy Blaugrana zgarnęła wszystko, co się dało. Jednocześnie dostarczyli kapitalne wrażenia wizualne, dzięki czemu baza kibiców katalońskiego klubu zdecydowanie wzrosła. 

Niespodzianki w eliminacjach

W drugiej rundzie eliminacji sypnęło niespodziankami. Takową było zwycięstwo BATE nad Anderlechtem czy Anorthosisu Famagusta nad Rapidem Wiedeń. W tym drugim dwumeczu wydatny udział miał Łukasz Sosin, który strzelił dwa gole w pierwszym meczu, który Cypryjczycy wygrali 3:0! Obie ekipy zresztą awansowały do fazy grupowej. Anorthosis w kolejnej rundzie trafił na sąsiadów z Pireusu. Znowu 3:0, znowu gol Sosina, a w rewanżu porażka tylko jedną bramką i historyczny, pierwszy awans Cypryjczyków do LM stał się faktem. BATE z kolei odprawiło Levskiego Sofia i również po raz pierwszy awansowali do fazy grupowej.

Tam zabrakło FBK Kowno. Litwini sprawili nie lada sensacje w drugiej rundzie ogrywają Glasgow Rangers. The Gers, co prawda w nieco innym stylu niż Celtic z Artmedią Petrżalka, ale równie wstydliwie – 0:0 u siebie i 1:2 na Litwie. Jednak później odpadli z duńskim Aalborgiem.

Barcelona na drodze Wisły

Wisła zaczęła naprawdę dobrze. W końcu pokonała Beitar Jerozolima u siebie 5:0, odrabiając małą stratę z Izraela. Niestety radość z tej wygranej zmąciło, już wcześniej, losowanie, w którym Biała Gwiazda ponownie wylosowała Barcelonę. Trudno było oczekiwać rewanżu za sezon 2001/2002, więc nikt się nie nastawiał na sensację. Na Camp Nou 0:4 w zasadzie wyjaśniało sprawę, choć trzeba pamiętać, że w rewanżu gol Clebera dał wygraną 1:0, która była o tyle cenna, że Wisła znalazła się w elitarnym gronie siedmiu klubów, jakie pokonały Barce w najlepszym sezonie w XXI wieku.

Sezon debiutantów

Aż czterech debiutantów wzięło udział w fazie grupowej. Anorthosis, BATE, Zenit oraz CFR Cluj. Jak wypadli? Nie najgorzej. Zacznijmy od ostatniej ekipy. Rumuni zakończyli fazę grupową z czterema punktami, dzięki… wygranej z Romą na wyjeździe i remisie z Chelsea na dzień dobry. Po dwóch kolejkach zresztą byli wiceliderem, ale więcej punktów już nie zdobyli.

Anorthosisowi zabrakło punktu do Werderu i dwóch do Interu. Cypryjczycy pokazali się z bardzo dobrej strony, zwłaszcza w domu – 3:1 z Panathinaikosem, 3:3 z Interem i 2:2 z Werderem. Krótko mówiąc wykorzystali własny teren do bólu. Niestety, mimo dobrych eliminacji, w grupie Sosin już gola nie strzelił.

Strzelił inny Polak – Marek Saganowski dla Aalborga. Duńczycy wprawdzie nie byli debiutantem, ale dodali wiele kolorytu rozgrywkom. Zresztą w meczach z ich udziałem kibice nie mogli się nudzić, gdyż zobaczyli 23 gole. Najciekawiej było w meczu z Villarrealem, który przegrali 3:6, choć otworzyli wynik, właśnie za sprawą Saganowskiego.

Inna ciekawa strzelanina była w Bukareszcie, gdzie Steaua przegrała z Olympique’m Lyon 3:5. Rumuni mieli czego żałować, bo prowadzili 2:0, a później 3:2, jednak dublety Freda i Karima Benzemy uratowały Francuzów. Ciekawie było również, gdy Arsenal wygrał w Stambule z Fenerbahce 5:2.

Ostatnia dwójka debiutantów trafiła do tej samej grupy. Zenit i BATE nie miały szczęścia w losowaniu, gdyż zdecydowanymi faworytami grupy był Real Madryt i Juventus. Dwie ekipy ze wschodu zajęły ostatnie miejsca w grupie, ale wstydu nie przyniosły. Jedni i drudzy upatrzyli sobie Włochów jako ekipę, której maksymalnie uprzykrzą życie. BATE dwukrotnie zremisowało z Juve, a Zenit raz. Kluczowym meczem dla jednych i drugich był bezpośredni pojedynek w Mińsku, który wygrali Rosjanie i awansowali do  1/16 finału Pucharu UEFA.

Postrzelali i się spotkali

W 1/8 finału najlepiej poszło dwóm ekipom, które los zderzył rundę później. Bayern dwukrotnie zbił Sporting. Najpierw 5:0 w Lizbonie, a później 7:1 w Monachium! Barca z kolei 1:1 i 5:2 z Lyonem. Rundę później jednak zdecydowanie mocniejsza okazała się Blaugrana, za sprawą 4:0 w domu. Zaskakująco łatwo poradził sobie Liverpool, który najpierw wygrał w Madrycie z Realem za sprawą Yossiego Benayouna, a u siebie doprawił 4:0, w którym maczał palce Andrea Dossena.

W kolejnych rundach ciekawy przebieg miał dwumecz Manchesteru United z Porto. Najpierw Wayne Rooney wykorzystał „wielbłąd” Bruno Alvesa, a w rewanżu CR7 zapakował bombę z dystansu.

W półfinałach Manchester United bez kłopotów, dwukrotnie ograł Arsenal, zaś Barca po skandalu na Stamford Bridge zwyciężyła Chelsea. Sędzia Tom Ovrebo popełnił tamtego wieczoru wiele błędów, głównie na niekorzyść Chelsea, które uszłyby na sucho, gdyby nie geniusz Andresa Iniesty. Hiszpan potrafi strzelać ważne gole i nie inaczej było 6 maja 2009 roku, gdy w 93. minucie zapewnił awans do finału.

Guardiola wygrywa Ligę Mistrzów

W najważniejszym meczu sezonu na Stadio Olimpico spotkały się dwie najmocniejsze ekipy. Pep Guardiola walczył o swój pierwszy skalp w Europie, a Sir Alex Ferguson chciał zostać pierwszym trenerem, który wygrał dwa razy Ligę Mistrzów z rzędu. Zresztą Czerwone Diabły miały wówczas serię 25. kolejnych meczów bez porażki, co do dziś jest rekordem rozgrywek.

Tyle że droga do finału nie była wcale taka łatwa, jakby mogło się wydawać. Obie ekipy wygrały „tylko” połowę z rozegranych meczów w Lidze Mistrzów. Manchester United z bilansem 6-6-0, a Barca z 7-5-2 licząc z eliminacjami.

W Rzymie zdecydowanie lepsi okazali się Hiszpanie. Tym razem Barcelona już bez takich emocji, jak trzy lata wcześniej w Paryżu, ale równie udanie zakończyła sezon wygrywają po golach Leo Messiego i Samuela Eto’o. Argentyńczyk przy okazji zgarnął tytuł króla strzelców, a kilka miesięcy później swoją pierwszą Złotą Piłkę.

Zresztą to był złoty sezon dla ekipy Pepa Guardioli. Zdobyta potrójna korona, którą rozszerzył o kolejne trofea w kolejnych rozgrywkach, zwyciężając w kolejnych superpucharach, kończąc na Klubowych Mistrzostwach Świata.

***

Poprzednie odcinki cyklu:

Pierwszy finał XXI wieku

Legendarny gol Zidane

Najgorszy finał w historii?

Narodziny legendy Mourinho

Dudek dance i wielki triumf Liverpoolu

Pierwszy raz Barcy w XXI wieku

Milan bierze rewanż na Liverpoolu

John Terry wpada w poślizg – United zdobywają trofeum

Komentarze

komentarzy