Za kilka godzin wszyscy odpłyniemy w szale sylwestrowych zabaw. Zanim jednak to nastąpi, wspomnijmy raz jeszcze najciekawsze piłkarskie wydarzenia z minionych dwunastu miesięcy. A działo się!
PIERWSZY POGROM REPREZENTACJI POLSKI W 2016
26 marca, Stadion Miejski we Wrocławiu. Podopieczni Adama Nawałki przygotowują się do mistrzostw Europy i w mocno zmienionym składzie podejmują Finlandię. Oczywiście przed meczem nie obyło się bez memów ze Sławomirem Peszką w roli głównej, ale potem wszyscy patrzyli tylko na murawę, gdzie solidnie oklepaliśmy rywali. Skończyło się na 5:0, a po dwa gole zdobyli wtedy Paweł Wszołek i Kamil Grosicki, którzy mocno zapadli w pamięć selekcjonerowi w kontekście Euro (zwłaszcza ten pierwszy, „Grosik” nie musiał).
FINAŁ PUCHARU POLSKI I PAMIĘTNA „PAŁA”
Kilkanaście tygodni później, 2 maja, duża część kibiców z całej Polski zjechała do stolicy, gdzie Legia i Lech miały zawalczyć o Puchar Polski. Było to spotkanie bogate w fajerwerki, w którym zwyciężyła Legia. Nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności napisania o tym meczu.
Kilkanaście godzin wcześniej wydarzyło się coś jeszcze. Jeden z piłkarzy Lecha, Nicki Bille, wrzucił do mediów społecznościowych nagranie, na którym kapitan zespołu, Łukasz Trałka, mocnym zdaniem kwituje zachowanie najzagorzalszych kibiców. Łatka „pały” przylgnęła do niego na długo.
LEICESTER SENSACYJNYM MISTRZEM ANGLII
To był szalony czas! Drużyna, która sezon wcześniej biła się o utrzymanie, nagle stała się głównym kandydatem do mistrzowskiego tytułu i nikt nie był w stanie jej powstrzymać. Podpieczni Claudio Ranierego wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności i pokazali piłkarskiemu światu, że można zdobyć wiele, nie wydając bajońskich sum na transfery. Vardy – kilka lat wcześniej był amatorem, Mahrez – z przeciętniaka w drugiej lidze francuskiej do piłkarza sezonu Premier League, Kante – w kilka miesięcy zyskał miano „nowego Makelele”, nawet szkoleniowiec przemienił się z przegrywającego z Wyspami Owczymi jako selekcjoner Hellenów w cudotwórcę (historia Ranierego tutaj). Szans na powtórkę praktycznie nie mają, ale co z tego…
REAL ZNÓW POKONUJE ATLETICO W FINALE LIGI MISTRZÓW
Po dwóch latach skład finału znów ten sam, jeszcze przed meczem wiadomo, że puchar pojedzie do Madrytu. Wielu stawiało na Atletico, ale to Real był górą. Wciąż wypomina się spalonego przy bramce Ramosa, wciąż wspomina się, jak Griezmann nie trafił z „wapna”. Może nie był to najlepszy mecz, jaki mogliśmy oglądać, ale niewątpliwie trzymał w napięciu. Aż do tego momentu…
COPA AMERICA W CIENIU EURO
Zmagania rozpoczęto na kilka dni przed Euro 2016, zakończono, kiedy my wpatrywaliśmy się w turniej intensywniej. Specjalna edycja upamiętniająca założenie federacji CONMEBOL, od którego minęło 100 lat. Copa America Centenario wygrało Chile, a Messi i spółka znów musieli obejść się smakiem.
EURO 2016, PO PROSTU
Na ten turniej czekaliśmy długie miesiące, odkąd pod koniec 2015 roku byliśmy pewni gry na nim. Po raz kolejny napompowaliśmy balonik, który tym razem był tak duży jak nigdy wcześniej. Jednak nasi piłkarze podołali i doszli aż do ćwierćfinału, a od kolejnej fazy dzieliły nas centymetry.
Podczas Euro doświadczyliśmy wielu emocji. Pierwszy gol w turnieju autorstwa Milika, potem jego słupki i poprzeczki. Pazdan wynoszony na ołtarze, a Kapustka chwalony przez Gary’ego Linekera. Kuba Błaszczykowski i jego jakże potrzebne gole, Fabiański i te parady, konkurs rzutów karnych najpierw wygrany ze Szwajcarią, a potem ten z Portugalią. I wreszcie, kapitan Robert Lewandowski, tak niedoceniany, a tak nieoceniony dla naszej kadry. To tylko kilka nazwisk, ale gratulacje i podziękowania należą się całej ekipie: piłkarzom, sztabowi szkoleniowemu, medycznemu, kanałowi Łączy Nas Piłka i całemu PZPN-owi. To, co zrobiliście, zapamiętamy na zawsze!
Euro to też niespodzianki. Walia, która doszła do półfinału, Islandia, która dała popalić faworyzowanym Anglikom i pogoniła ich do domu. To też Portugalia, której droga do finału to nieustanna męka. A i w samym finale nie było najprościej. Najpierw kontuzja Cristiano Ronaldo, który później swoim zaangażowaniem bił na głowę nawet trenera, a potem męka na boisku i gol Edera. Ten turniej był niezwykły!
WAKACJE, CZAS TRANSFERÓW
Okienko transferowe po wielkim turnieju zawsze jest ciekawsze. Tegoroczne było ciekawe i dla nas, Polaków. Po tym, co podopieczni Adama Nawałki pokazali na Euro, mogliśmy się spodziewać wielkich transferów z polskim udziałem. I nie pomyliliśmy się! Każdy dzień przynosił nam nowe wieści w kwestii przenosin naszych rodaków. Krychowiak do PSG, Milik do Napoli, a jeszcze Linetty, Rybus, Kapustka… Nie każdy transfer z dzisiejszej perspektywy można zaliczyć do udanych, ale jakież w tamtym czasie panowało wśród nas podniecenie! Takiego okienka nie doświadczyliśmy od lat.
ŚWIEŻA KREW W POLSKIEJ PIŁCE – MERESIŃSKI ZMYŁ SIĘ TAK SZYBKO, JAK PRZYSZEDŁ
Kto pamięta jeszcze największą, a przy tym najbardziej przykrą, komedię w polskiej piłce w XXI wieku? Kiedy Jakub Meresiński „kupował” Wisłę Kraków, wszyscy zastanawialiśmy się, kim jest, jaki ma plan na prowadzenie klubu, na jego odbudowę, i wreszcie – skąd ma pieniądze? Szybko okazało się, że to wszystko to jedno wielkie kłamstwo, a najbardziej na całym tym zamieszaniu ucierpiał legendarny klub. Było minęło i oby już nie wróciło.
POLSKI KLUB W LIDZE MISTRZÓW
Przez lata odliczaliśmy kolejne edycje Ligi Mistrzów bez polskiego zespołu i doliczyliśmy do dwudziestu. Nareszcie, po dwóch dekadach, nasz reprezentant zawitał do piłkarskiego raju. Po pamiętnym meczu z Dundalk mogliśmy poczuć się rozpieszczeni, najpierw reprezentacja odnosi mały sukces na Euro, a teraz mamy przedstawiciela w LM. Coś pięknego!
Kiedy przyszło do pierwszego spotkania, większość „ekspertów” skazywała Legię na pożarcie. I tak rzeczywiście było. Pierwszy mecz 0:6 z BVB… Aż zwolniono Besnika Hasiego i w Warszawie postawili na polską myśl szkoleniową. Jak mogliśmy się przekonać, opłacało się. Legia z miejsca zyskała przede wszystkim mobilizację i mimo widocznej różnicy klas, nie można było jej odmówić ambicji i chęci walki. A ten remis z Realem, a ten rewanżowy mecz z Borussią… A na koniec zwycięstwo ze Sportingiem i Legia zajęła 3. miejsce premiowane grą w fazie pucharowej Ligi Europy. Ciekawe, ilu z Was typowało taką możliwość przed pierwszym meczem?
Temu piłkarskiemu świętu towarzyszyły też negatywne emocje. Na początek rozpętano „wojnę” o bilety, którą władze klubu skutecznie rozwiązały, a potem „kibice” Legii dali pokaz siły, co UEFA odpowiednio „nagrodziła”. Ale o tym zapomnijmy i popatrzmy na takie ujęcia.
NIEDOSZŁY TRANSFER „GROSIKA”
Już był w ogródku, już witał się z gąską… i gąska uciekła. Kamil Grosicki nawet poleciał do Burnley, ale transfer wysypał się na ostatniej prostej. Nie przewidzieli tego w „Przeglądzie Sportowym” i wcześniej wysłali do druku wydanie na kolejny dzień. Do transferu ostatecznie nie doszło i następnego dnia mogliśmy kupić gazetę z nieprawdziwą informacją na „jedynce”. No cóż, zdarza się…
MAŁY KIBIC SUNDERLANDU I WSPARCIE OD PIŁKARSKIEGO ŚWIATA
„Mały kibic Sunderlandu, Bradley Lowery, raz na jakiś czas staje się gwiazdą angielskiej piłki. Trzy lata temu zdiagnozowano u niego neuroblastomę, która jest rzadką odmianą nowotworu złośliwego, a choroba wciąż postępuje. Rodzice robią, co mogą, chcąc przy tym spełniać jego marzenia. Jedno spełniło się we wrześniu tego roku, kiedy Bradley wyprowadził na murawę swoich idoli przed meczem z Evertonem, jednak chłopiec skrywał w sobie jeszcze jedno pragnienie. Kilka dni po tamtym meczu zdradził, że chciałby strzelić gola na stadionie Sunderlandu”.
Oby więcej takich chwil w nadchodzącym roku.
DRAMATYCZNE CHWILE ARKADIUSZA MILIKA
Wszystko układało się znakomicie. W pierwszej połowie roku dobra dyspozycja w barwach Ajaksu i jeszcze lepsza w koszulce narodowej. Potem wyjazd na Euro i również dobre występy, co zaowocowało zainteresowaniem ze strony możniejszych. Ostatecznie Arek przeszedł do Napoli, w którym doskonale wywiązywał się z roli zastąpienia Gonzalo Higuaina. Do czasu… Mecz Polska – Dania, 8 października. Arek pod koniec pierwszej połowy upada, ale po chwili wstaje i dogrywa do końca pierwszej części meczu. Jak się okazało, w tamtym spotkaniu zerwał więzadła krzyżowe i został wykluczony z gry na kilka miesięcy. Teraz jest znacznie lepiej i Milik już bierze udział w zaawansowanych ćwiczeniach, ale sporo przeszedł. To dobra lekcja na przyszłość.
BONIEK POZOSTAJE PREZESEM POLSKIEJ PIŁKI
Tegoroczne wybory były dość specyficzne. Na mecie stawiło się dwóch kandydatów. Pierwszy chciał pozostać na pełnionym już stanowisku, pewny siebie, uznał, że nie będzie organizował żadnej kampanii wyborczej, bo najlepiej o nim świadczą osiągnięcia podczas dobiegającej końca kadencji. Drugi już wcześniej dał się poznać jako niekoniecznie odpowiedni dla futbolu człowiek, porywczy i rzucający w rywala błotem.
Głosujący nie mieli na szczęście wątpliwości, kto powinien kierować naszym futbolem, a rozgoryczony – a może już pogodzony z porażką, choć niepotrafiący jej przyjąć do wiadomości – rywal opuścił salę przed rozpoczęciem głosowania. Boniek został, i dobrze!
GOLEADOR Z ŻUROMINA
Jeszcze w wakacje głośno było o strzeleckich popisach Kamila Wilczka, ale szybko zdeklasował go Łukasz Teodorczyk, który w Anderlechcie wciąż strzela jak na zawołanie. W praktyce wyglądało to tak, że gdy klikało się w ikonkę Facebooka, miało się obawę – jakże upragnioną – przed zdjęciem „Teo” i dopiskiem „gol”. Popularne stały się komentarze w stylu: – Z innych faktów, trawa jest zielona. Ale to do dobrze, może niedługo będziemy świadkami kolejnego wielkiego transferu z udziałem Polaka.
OSTATNIE MECZE REPREZENTACJI I PEWNA AFERA
Udany rok trzeba było zakończyć z przytupem. Było jednak niezwykle trudno. Najpierw pamiętny remis w Kazachstanie, następnie mecz z Danią, gdzie z prowadzenia 3:0 do końca drżeliśmy o wynik. Był mecz z Armenią i ta bramka „Lewego” w końcówce. W międzyczasie dowiedzieliśmy się o aferze alkoholowej, z której szybko wyciągnięto konsekwencje – nie warto ponownie tego rozdrapywać. Potem przyszedł czas na Rumunię, gdzie nasz najlepszy piłkarz stał się ofiarą rumuńskich kibiców. Wstał jednak silniejszy i hejterom odpowiedział, strzelając dwa gole. Na koniec Słowenia, nic specjalnego, ale kto by się tym przejmował…
POŻEGNANIE GERRARDA
Każdego roku futbolowy świat opuszcza kolejna legenda, w tym na emeryturę odszedł Steven Gerrard. Jego plakaty wieszało na ścianach miliony dzieciaków, uganiając się za piłką w bazarowej koszulce z jego nazwiskiem. Choć pozostanie piłkarzem nie do końca spełnionym – brak tytułu mistrza Anglii, słabe wyniki w reprezentacji – zapamiętamy go jako kogoś wybitnego, legendę Liverpoolu, legendę futbolu.
KATASTROFA CHAPECOENSE
Miesiąc temu doszło do straszliwej tragedii. Podobne wypadki zdarzają się bardzo rzadko, ale piłkarski świat wie, co to jedność i braterstwo. Tak też było w tamtej sytuacji, kiedy każdy współczuł i spieszył z pomocą. Klub powoli zyskuje nowe kształty, ale pamięć o zmarłych pozostanie na zawsze. Spoczywajcie w pokoju!
EKSPANSJA ZE WSCHODU
Rok 2016 to też czas wielkich transferów na Wschód. Chińczycy z jeszcze większym rozmachem niż dotychczas zaatakowali europejską piłkę i ściągają do siebie coraz większe gwiazdy. Hulk, Oscar, Carlos Tevez (mimo że przechodził z Boca, to w Europie wyrobił sobie markę)… Pod tym względem ostatnie dwanaście miesięcy było przełomowe, bo kilka dni temu padły rekordowe kwoty – od teraz to Tevez zarabia najwięcej. Czego mamy się zatem spodziewać w kolejnym roku?
SĘDZIA INTERNATIONAL LEVEL
Reprezentacja na Euro, wielkie transfery Polaków, Legia w Lidze Mistrzów… Jeśli wciąż nie wierzycie, że ten rok był przełomowy, to mamy kolejny argument „za”: Szymon Marciniak. Najlepszy obecnie polski arbiter w ostatnich miesiącach wszedł na wyższy poziom i odważnie puka do bram elity. Kolejne miesiące to poważniejsze mecze, a przy tym większy prestiż. Pan Szymon wykonał milowy krok!
NIESZCZĘSNE POWTÓRKI
System analizowania spornych sytuacji przy pomocy powtórek zaczęto testować na początku roku, jednak dopiero niedawno wpłynął on realnie na przebieg spotkania i wzbudził wiele kontrowersji. Jeśli już niedługo ma zacząć powszechnie obowiązywać, trzeba go nieco dopracować. To duża zmiana w świecie futbolu.
ZŁOTY CRISTIANO
Po kilku latach współpracy magazynu France Football z FIFA zaprzestano dalszej wspólnej działalności i przywrócono wcześniej nam znany system przyznawania nagród. Złotą Piłkę już przydzielono i nagrodzono nią Cristiano Ronaldo. O słuszności decyzji pisaliśmy w tym miejscu, ale Portugalczyk jest najlepszym piłkarzem 2016 roku i kropka.
Ostatnie 366 dni obfitowało w wiele ważnych piłkarskich wydarzeń, które przyniosły nam niesamowite emocje. W mijającym z każdą godziną roku polska piłka zrobiła duży krok naprzód i bardzo nam miło, że mogliśmy być tego świadkami. Wszystkim czytelnikom i sobie życzymy jeszcze więcej pozytywnych emocji w nadchodzącym roku. Wszystkiego dobrego!